Agencja Reuters, powołując się na cztery dobrze poinformowane źródła podała, że Pekin odrzucił zaproszenie, ponieważ organizatorzy nie spełnili postawionych przez niego warunków. Jednym z nich była obecność na konferencji przedstawicieli Rosji.
Według źródeł Pekin obawia się, że szczyt w Szwajcarii, zaplanowany w dniach 15-16 czerwca, bez udziału rosyjskiej delegacji stanie się "wioską potiomkinowską".
Konferencja pokojowa bez udziału Chin
Na chwilę obecną swój udział w konferencji potwierdziło 80 ze 160 zaproszonych krajów. W szczególności oczekiwana jest obecność przedstawicieli kilku państw grupy G7: kanclerza Niemiec Olafa Scholza, a także premierów Kanady i Japonii – Justina Trudeau i Fumio Kishidy.
Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do chińskiego przywódcy Xi Jinpinga i prezydenta USA Joe Bidena, wzywając ich do wzięcia udziału w spotkaniu i "wykazania się przywództwem w zaprowadzeniu pokoju".
Biden opuści szczyt poświęcony Ukrainie
Rozmowy w Szwajcarii będą poprzedzone spotkaniem przywódców G7 we Włoszech, na którym Biden będzie obecny. Jednak 15 czerwca amerykański przywódca ma udać się do Los Angeles, aby wziąć udział w imprezie, podczas której będą zbierane fundusze na jego kampanię wyborczą.
Szczyt poświęcony Ukrainie Biden więc opuści. Nie będzie na nim także wiceprezydent USA Kamali Harris. W ocenie Bloomberga decyzja Bidena świadczy o tym, że coraz większą uwagę poświęca on zbliżającym się wyborom prezydenckim w USA – Biden obecnie traci w sondażach na rzecz Donalda Trumpa.
Rosja niezaproszona do Szwajcarii
Rosja nie została zaproszona na konferencję. Zełenski tłumaczył to obawą, że strona rosyjska "wszystko zablokuje, wszystko zepsuje" i poinformował, że planowane jest włączenie Rosji do dyskusji na kolejnym etapie, kiedy zostaną ustalone podstawowe zasady porozumienia.
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Moskwa nie przyjmie zaproszenia, nawet jeśli je otrzyma. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow stwierdził z kolei, że osoby przygotowujące szwajcarski szczyt "marnują czas". – Przyglądamy się ze zdumieniem, jak dorośli ludzie angażują się w jawne bzdury, które nie mają przyszłości – powiedział.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. UE planuje negocjacje pokojowe z Rosją