27 sierpnia Unia Europejska po raz pierwszy będzie rozmawiać o możliwości wysłania instruktorów wojskowych na Ukrainę – informuje niemiecka gazeta "Welt am Sonntag", powołując się na swoje źródła.
Francja, kraje bałtyckie, Dania i Szwecja popierają wysłanie na Ukrainę zawodowych żołnierzy, podczas gdy Austria, Węgry, Niemcy, Malta i Słowenia są temu przeciwne, obawiając się eskalacji konfliktu – odnotowuje "Welt".
Poufny raport UE o szkoleniu Ukraińców. "Kluczowe znaczenie"
Podstawą przyszłotygodniowych rozmów ma być poufny dokument Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS). Według raportu, do którego dotarła niemiecka gazeta, przewaga strukturalna Rosji pod względem kadrowym sprawia, że szkolenie i wyposażenie Ukrainy w wysokiej jakości zdolności ma kluczowe znaczenie.
Raport nie zawiera jednak bezpośrednich rekomendacji dotyczących szkolenia ukraińskich żołnierzy na swoim terytorium, ale szczegółowo opisuje zalety takiego podejścia.
Bruksela analizuje także ryzyka związane z wysyłaniem instruktorów na Ukrainę. EEAS w szczególności krytykuje brak realistycznego szkolenia żołnierzy ukraińskich w państwach UE, gdyż ich podejście koncentruje się na standardach czasu pokoju.
Ukraiński personel wojskowy często wymaga dodatkowego przeszkolenia po powrocie z ćwiczeń w krajach Unii. Żołnierze nie mogą szybko wyjechać na front, a także nie mają wystarczającej wiedzy na temat sowieckich rodzajów broni, którymi wciąż dysponują Siły Zbrojne Ukrainy.
Zagrożenie dla instruktorów wojskowych "krytyczne". Nawet daleko od linii frontu
Wysyłanie europejskich żołnierzy na Ukrainę może zostać ograniczone do rozmieszczenia instruktorów w ośrodkach szkoleniowych oddalonych od linii frontu, np. w północno-zachodniej części kraju.
Jednocześnie zagrożenia z tym związane ocenia się jako "krytyczne", gdyż armia rosyjska może zaatakować dowolną część Ukrainy za pomocą rakiet manewrujących i dronów. Dokument, na który powołują się niemieccy dziennikarze, przewiduje natychmiastową ewakuację europejskich instruktorów w przypadku bezpośredniego zagrożenia.
Czytaj też:
"Czasem mam ochotę się zastrzelić". Ukraina ma problem z nowymi żołnierzami