54–letni Tomasz Szmydt jest byłym sędzią II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Mężczyzna zbiegł z Polski na początku maja br. Obecnie jest ścigany przez polskich śledczych za szpiegostwo.
Były sędzia ścigany listem gończym
Tomasz Szmydt zwrócił się do białoruskiego reżimu o azyl polityczny. Teraz do tego wniosku przychylił się białoruski dyktator, udzielając byłemu sędziemu ochrony. Jak przekazały tamtejsze media, podległe reżimowi, Łukaszenka podpisał dekret w tej sprawie.
Szmydt korespondencyjnie zrzekł się stanowiska sędziego. Prokuratura Krajowa postawiła mu zaocznie zarzut szpiegostwa.
Były sędzia jest ścigany listem gończym, natomiast Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wobec Szmydta Europejski Nakaz Aresztowania.
Szmydt poprosił Mińsk o "opiekę i ochronę"
Tomasz Szmydt poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Były sędzia jeszcze podczas formalnego wykonywania obowiązków, przebywając od 22 kwietnia do 10 maja 2024 roku na urlopie, pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku. Twierdził, że musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie.
Szmydt opublikował na swoim profilu w serwisie X pismo skierowane do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i do wiadomości prezydenta RP oraz Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie zrzeczenia się funkcji sędziego.
Napisał, że to wyraz "protestu przeciwko niesprawiedliwej i krzywdzącej polityce prowadzonej przez władze Rzeczypospolitej Polskiej wobec Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej".
Szmydtowi grozi dożywocie
Sąd dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach. Tego samego dnia rzecznik NSA poinformował, że Szmydt nie jest już sędzią. Jego oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu sędziego przyjął prezes NSA.
Tomaszowi Szmydtowi, z uwagi na ciążący na nim zarzut szpiegostwa, grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Była gwiazda TVP zachwyca się Białorusią. "Czujesz reżim i bidę?"Czytaj też:
"Bardzo dobra praca". Szmydt znalazł na Białorusi nowe zajęcie