Władze Ukrainy nie obniżyły wieku poboru do wojska z 25 do 18 lat pomimo wieloletnich nacisków ze strony Waszyngtonu. W październiku tamtejszy parlament zakazał zresztą mobilizacji na wojnę mężczyzn poniżej 25. roku życia.
Kijów próbuje zwerbować do wojska więcej cywilów ochotników
Od wtorku Kijów zachęca natomiast młodych ludzi do wstąpienia do armii kontraktami wojskowymi, oferującymi milion hrywien (około 96,5 tys. zł), świadczenia socjalne i elitarne szkolenia dla ochotników, którzy zarejestrują się przed ukończeniem 25. roku życia. Nowe prawo gwarantuje również 12-miesięczne zwolnienie z mobilizacji po zakończeniu trwającego rok kontraktu.
Umowa oferuje też nieoprocentowane kredyty hipoteczne, szkolenia finansowane przez państwo, dostęp do bezpłatnej opieki medycznej, m.in. protetyki dentystycznej, oraz prawo do podróżowania za granicę. Przedsięwzięcie nazwane został projekt "Kontrakt 18-24".
Obecni żołnierze dostają mniej
Jak przekazał lewicowy amerykański portal Politico, decyzja Kijowa rozgniewała jednak niektórych ukraińskich żołnierzy, którzy dobrowolnie wstąpili do armii, często na początku wojny i nadal służą pomimo braku perspektyw demobilizacji, a nie otrzymują takich samych korzyści, jak te oferowane młodym potencjalnym rekrutom.
Żołnierze będący obecnie w służbie otrzymują średnio 460 euro (1900 zł) miesięcznego wynagrodzenia (w zależności od stopnia), plus podwyżkę do 2300 euro (9,6 tys. zł) miesięcznie, jeśli wyjeżdżają na misje bojowe.
Czytaj też:
Zełenski proponuje wymianę terytoriów. Jest odpowiedź RosjiCzytaj też:
"Ilość dobowych ataków rosyjskich najwyższa od początku wojny". Płk Lewandowski o sytuacji na froncie