Szef węgierskiego rządu oświadczył, że jego kraj nie będzie wspierał finansowo unijnej polityki migracyjnej, zaznaczając jednak, że jest gotów do wspierania projektów w krajach, z których pochodzą migranci.
– Węgrzy zdecydowali, że nie chcą uchodźców. Kobiety i dzieci, które znajdą się nad naszą granicą, otrzymają naturalnie pomoc. Migrantów ekonomicznych nie będziemy jednak przyjmować – powiedział Orban w rozmowie z niemiecką gazetą.
Polityk zasugerował, że Berlin nie powinien wtrącać się w wewnętrzne sprawy Węgier.
– Jeśli chodzi o politykę wobec uchodźców, obowiązuje zasada: pani Merkel nie ma uprawnień do decydowania, kto może mieszkać na Węgrzech. Ja też nie pozwoliłbym sobie na decydowanie o tym, kto może mieszkać w Niemczech, a kto nie. Mówimy to bardzo uprzejmie – zaznaczył węgierski premier.
– Gdybym prowadził taką politykę jak Merkel, obywatele przepędziliby mnie w ciągu jednego dnia z urzędu. Węgrzy są jako naród przez dziesięciolecia okupowany bardzo czuli na punkcie narodowej niepodległości – podkreślił Orban.