Proboszcz świata w gąszczu dyplomacji
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Proboszcz świata w gąszczu dyplomacji

Dodano: 
Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło: Wikimedia Commons
Prestiż Watykanu w czasie pontyfikatu zmarłego niedawno papieża wyraźnie osłabł. Następca Franciszka stanie wobec niełatwego zadania prób odbudowy wpływu Kościoła na dyplomację światową.

Zmarły niedawno papież Franciszek przyrównywany był często stylem bycia i typem nauczania do papieża, który mówił językiem proboszcza. O ile ta pewna prostota i serdeczność ujmowały serca wielu milionów ludzi na świecie, o tyle „proboszczowski” styl zarządzania dyplomacją watykańską się nie sprawdził. A jeszcze za rządów Jana Pawła II i potem Benedykta XVI służby dyplomatyczne Stolicy Apostolskiej cieszyły się pewnym prestiżem wśród dyplomatów największych mocarstw. W latach 80. dyplomacja watykańska zapobiegła wojnie między Argentyną a Chile, a administracja Reagana bardzo często sięgała do wiedzy i doświadczenia watykańskiego sekretariatu stanu w realizowaniu wyjątkowo delikatnych misji.

Ta dyskretna renoma dyplomacji watykańskiej za pontyfikatu Franciszka została roztrwoniona. Jak wyglądały kierunki aktywności papieża na arenie światowej?

Nowe horyzonty

„Europa jest zmęczona i bezsilna jak »bezpłodna babcia«”. Te słowa wypowiedziane przez pontifexa wyrażające jego rozczarowanie stanem Starego Kontynentu przytaczane są dziś po jego śmierci bardzo często. Słowa te padły w czasie wizyty papieskiej w 2014 r. w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Papieska wizyta odbyła się 26 lat po przemówieniu w Parlamencie Europejskim Jana Pawła II. O ile jednak papież Polak, który odwiedził Strasburg w 1988 r., odbywał swoją wizytę w momencie, gdy stawało się już jasne, że mur dzielący Europę zachodnią i wschodnią kruszeje, o tyle papież z Argentyny położył nacisk na zmiany, które zaszły w świecie od czasu wizyty Jana Pawła II. „Zmieniający się świat jest coraz mniej eurocentryczny” – wskazywał gość z Rzymu. Powiększonej i posiadającej większy wpływ Unii Europejskiej zdaje się towarzyszyć wizerunek tego kontynentu jako obszaru podstarzałego i przytłumionego. Skłonnego, by odsuwać się od aktywności w świecie, który z kolei patrzy na Europę z dystansem, nieufnością, a niekiedy z podejrzliwością – mówił papież. Oczywiście zakończył swoje przemówienie powrotem do ideałów założycieli Unii, którzy pragnęli przezwyciężania podziałów i krzewienia pokoju, ale papieska przemowa nie napawała optymizmem.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Artykuł został opublikowany w 19/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także