Już w przyszłym roku Bułgaria chce dołączyć do strefy euro. Sofia oczekuje, że w związku ze spadkiem w kwietniu inflacji do 3,5 proc., w przyszłym tygodniu Komisja Europejska potwierdzi, że kraj spełnia wymagane kryteria. Państwa Unii Europejskiej, które chcą wejść do strefy euro, muszą wykazać, że ich średnia stopa inflacji nie przekracza więcej niż 1,5 pkt proc. średniej stopy inflacji trzech państw strefy euro o najniższej inflacji. W 2024 r. była to Irlandia (1 proc.), Włochy (1,4 proc.) i Luksemburg (1,6 proc.).
Ponadto należy spełnić inne wymagania, w tym te dotyczące deficytu budżetowego, stabilności kursu walutowego i stabilności stóp procentowych. Brytyjski dziennik "Financial Times" przypomniał, że przyjęcie euro przez Bułgarię zostało w ubiegłym roku odroczone w związku ze zbyt wysoką inflacją oraz kryzysem politycznym. W ciągu niespełna czterech lat parlament wybierano tam siedem razy.
Komisja Europejska informowała we wtorek, że kończy ocenę warunków, które muszą być spełnione, aby kraj mógł przystąpić do strefy euro, i zamierza przyjąć raport na początku czerwca. Premier Bułgarii Rosen Żelazkow powiedział w ubiegłym tygodniu, że jego kraj spodziewa się pozytywnego raportu na ten temat. Zapewnił, że "państwo zagwarantuje bezpieczeństwo bułgarskich konsumentów również po wprowadzeniu euro". – Obejmuje to zmiany prawne dotyczące przyjęcia euro, aby Bułgarzy mogli być spokojni o swoje oszczędności – dodał.
Polityczny spór wokół euro
Prezydent Bułgarii Rumen Radew oraz kilka ugrupowań narodowych otwarcie krytykuje pomysł wejścia tego kraju do strefy euro ostrzegając przed prawdopodobnym "szokiem cenowym" i utratą przez obywateli części oszczędności. Prezydent ogłosił na początku maja, że chce przeprowadzić referendum ogólnokrajowe w tej sprawie. Jak podał portal Politico, jest mało prawdopodobne, aby Trybunał Konstytucyjny tego kraju wydał na to zgodę, ponieważ już wcześniej orzekał, że takie głosowanie byłoby niezgodne z konstytucją. Oświadczenie Radewa nie zostało też entuzjastycznie przyjęte w parlamencie, gdzie większość bułgarskich partii popiera przyjęcie euro.
W celu uniknięcia inflacji, która wystąpiła po utworzeniu demokratycznej republiki parlamentarnej, bułgarski lew został związany w 1997 r. z niemiecką marką, a po denominacji w 1999 r. – z euro. Bułgaria byłaby 21. członkiem strefy euro i drugim krajem po Chorwacji, który dołączy do strefy euro w ciągu ostatniej dekady.
Czytaj też:
Będą parli do wprowadzenia euro? "Nadszedł czas"Czytaj też:
Gigant z Wall Street o przyszłości Ukrainy. Każdy wariant negatywny
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
