Dron, który w ubiegłym tygodniu wleciał na terytorium Litwy z Białorusi i rozbił się na poligonie wojskowym, był wyposażony w ładunek wybuchowy. Wiadomość potwierdziły litewskie służby. Na szczęście specjaliści wojskowi zneutralizowali niebezpieczne urządzenie na miejscu. Jak przypomina RMF24, to już drugi taki incydent w ciągu ostatnich tygodni. Sprawa budzi obawy o bezpieczeństwo litewskiej przestrzeni powietrznej.
Wilno wezwało już sojuszników z Sojuszu Północnoatlantyckiego do podjęcia odpowiednich działań w związku z zagrożeniami, które pojawiły się w przestrzeni publicznej.
Materiały wybuchowe na dronie
Szef sztabu Sił Powietrznych Litwy płk Dainius Paškevičius przekazał, że na dronie znaleziono dwa kilogramy materiału wybuchowego.
– Dla porównania dron typu Shahed, który ma podobną konstrukcję i model, może przenosić do 50 kg materiałów wybuchowych – powiedział pułkownik, cytowany przez portal Lrytas.
Wojskowy nie udzielił jednak odpowiedzi na pytania, dlaczego ładunki wybuchowe umieszczone na dronie nie eksplodowały i czy istniało prawdopodobieństwo, że tak się stanie.
Urządzenie rozbiło się w poniedziałek na poligonie wojskowym Gaižiūnai w rejonie Jonava, lecz zostało odnalezione dopiero cztery dni później.
Rzecznik NATO: Traktujemy te incydenty bardzo poważnie
Do sprawy odniósł się w środę sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
Szef Sojuszu rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Litwy na temat naruszeń litewskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony wojskowe. Komunikat w tej sprawie przekazał rzecznik Paktu Północnoatlantyckiego.
"NATO traktuje te incydenty bardzo poważnie. Pozostajemy czujni i gotowi bronić każdego centymetra terytorium NATO" – napisał na platformie X.
Czytaj też:
Wysłannik Trumpa spotkał się z Putinem. Moskwa komentujeCzytaj też:
Gigantyczne straty Rosjan. Podano liczbę zabitych
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
