PIECZEŃ RZYMSKA Tragiczne wydarzenia w Strefie Gazy pociągnęły za sobą w Italii eksplozję przemocy, wandalizmu i terroryzmu. Można odnieść wrażenie, że była to iskra, która wpadła do beczki z prochem. Puściły wszelkie hamulce i ryzy.
Lewicowe związki zawodowe, domagając się pokoju i otworzenia korytarzy humanitarnych w Strefie Gazy, wysunęły wiele postulatów pod adresem włoskiego rządu, w tym uznania państwowości Palestyny, zerwania wszelkich umów i kontaktów z Izraelem. Niejako dla zaakcentowania pilności tych żądań ogłosiły strajk generalny i wezwały ludzi do wyjścia na ulice. Italia dosłownie stanęła w miejscu. Nie kursowała komunikacja miejska, zatrzymały się promy, a nawet taksówki. Młodzież zamiast do szkoły poszła na demonstracje.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
