Rosyjskie drony uderzyły w przedszkole. Przejmujący apel

Rosyjskie drony uderzyły w przedszkole. Przejmujący apel

Dodano: 
Strażacy podczas gaszenia pożaru w Charkowie po rosyjskim ostrzale (zdjęcie archiwalne)
Strażacy podczas gaszenia pożaru w Charkowie po rosyjskim ostrzale (zdjęcie archiwalne) Źródło: PAP / Mykola Kalyeniak
Po ostatnim rosyjskim ataku dronów na miasto Charków we wschodniej Ukrainie, w wyniku którego ucierpiały dzieci w przedszkolu, zakonnica wystosowała emocjonalny apel do światowej opinii publicznej.

Siostra Oleksia Pohraniczyna z Charkowa, która obecnie przebywa wraz z grupą matek i małych dzieci poza miastem, opowiedziała włoskiej agencji katolickiej SIR przez telefon o wstrząsającej rzeczywistości wojny. Apel siostry Oleksji jest zdesperowanym wołaniem o zakończenie konfliktu: "Do władców świata wołamy: zakończcie tę wojnę jak najszybciej!".

Siostra powiedziała, że dzieciom z dotkniętego wojną przedszkola poszczęściło się w nieszczęściu: "Na szczęście dzieci zdążyły schronić się w podziemnym schronie, ale wybuchy były niezwykle głośne. Również wszystkie wychowawczynie były strasznie przerażone".

"Dzieci żyją w strachu"

Zakonnica ubolewała, że Rosja "nigdy nie przestaje i powoduje jedną katastrofę po drugiej". Szczególnie bolesne jest to, że wojna nie omija nawet takich miejsc jak przedszkola i dotyka dzieci.

"Niestety, żyją w środku wojny" – skomentowała siostra Oleksja. "Dzieciństwo to etap życia, w którym dzieci powinny biegać, bawić się, tańczyć, wychodzić na zewnątrz bez strachu... Zamiast tego żyją w strachu".

Ciągłe zagrożenie pozostawiło głębokie ślady w psychice najmłodszych. Zakonnica wyznała: "Kiedy słyszą odgłos dronów, przerażają się. Wieczorem boją się, że obudzi je dźwięk alarmów powietrznych. Często dzieci pytają mnie: 'Słyszałaś eksplozję? Bałaś się?'. Odpowiadam 'tak', a one patrzą na mnie i mówią: 'Ja też się bałem'".

Tego żąda Putin

Władimir Putin podczas czwartkowej rozmowy z Donaldem Trumpem miał postawić twardy warunek zakończenia wojny na Ukrainie. Rosja chce przejęcia pełnej kontroli nad obwodem donieckim.

Jak podaje "Washington Post", Rosja – w zamian za Donieck – miałaby oddać część regionów zaporoskiego i chersońskiego, które znalazły się pod jej okupacją w wyniku agresji na Ukrainę.

Źródła amerykańskiego dziennika wskazują, że nowa propozycja Putina jest trochę mniej radykalna niż poprzednie żądania, które rosyjski przywódca wyartykułował podczas szczytu w Anchorage w sierpniu br. Część przedstawicieli Białego Domu poczytuje to za krok naprzód. Optymizmu nie podzielają jednak Ukraińcy. Donieck stanowi bowiem dla nich kluczowy punkt obrony przed dalszą ofensywą rosyjskich sił na zachód, w stronę stolicy kraju – Kijowa.

Czytaj też:
Inwazja Rosji na Ukrainę. "Putinowi obiecano już Pokrowsk i Kupiansk"
Czytaj też:
Tomahawki dla Ukrainy. Volker wskazał podstawowy warunek


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: KAI / rmf24.pl, PAP, DoRzeczy.pl
Czytaj także