Alaksandr Łukaszenka chwycił za siekierę. Nagranie hitem sieci

Alaksandr Łukaszenka chwycił za siekierę. Nagranie hitem sieci

Dodano: 
Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka Źródło: PAP/EPA
Alaksandr Łukaszenka znów zaskakuje swoją aktywnością i dbałością o wizerunek silnego przywódcy. Tym razem z siekierą w ręku.

Tym razem białoruski lider postanowił chwycić za siekierę. Nagranie z tego wydarzenia błyskawicznie stało się hitem sieci.

Mistrzostwa w rąbaniu drewna

W piątek białoruskie media relacjonowały mistrzostwa w rąbaniu drewna, które odbyły się nad brzegiem zbiornika wodnego Wiaca w obwodzie mińskim. W zawodach udział wzięli m.in. propagandowi dziennikarze oraz pracownicy służb prasowych. Organizatorzy podkreślali, że tegoroczna edycja była rekordowa — na starcie stanęło aż 39 drużyn z Białorusi, Rosji, Chin i Ukrainy.

twitter

Choć Łukaszenka nie pojawił się osobiście na zawodach, był ich głównym bohaterem medialnych relacji. W czasie, gdy przebywał w delegacji w Żytkowiczach, jego biuro prasowe opublikowało nagranie, na którym białoruski przywódca z zapałem rąbie drewno. Jak poinformowano, był to "gest solidarności z 3,5 tysiącami uczestników i widzów" wydarzenia. Fragmenty nagrania szybko obiegły media społecznościowe, gdzie internauci nie szczędzili komentarzy, w przeważającej krytycznych wobec propagandowego przekazu.

"Dla nas są błogosławieństwem". Zaskakujące słowa o Ukraińcach

To nie jedyne zaskoczenie, jakie wywołał w ostatnich dniach białoruski przywódca. Kilka dni temu, podczas wizyty w Mozyrzu w obwodzie homelskim, Łukaszenka zaskoczył niecodzienną wypowiedzią. Podczas otwarcia nowego mostu na rzece Prypeć zwrócił się bezpośrednio do obywateli Ukrainy, zachęcając ich do przyjazdu na Białoruś i podjęcia pracy.

– Proszę, Ukraińcy, przyjdźcie. Dla nas Ukraińcy są błogosławieństwem. To bardzo pracowici ludzie, którzy nas rozumieją, mówią tym samym językiem. Mamy wystarczająco dużo przedsiębiorstw i miejsc pracy – mówił białoruski przywódca. Łukaszenka przyznał jednocześnie, że białoruski rynek pracy boryka się z niedoborem pracowników z powodu wyjazdów rodzimych obywateli. Jego apel odczytywany jest jako próba przyciągnięcia ukraińskich migrantów, a jednocześnie ocieplenia wizerunku reżimu w oczach społeczeństwa regionu.

Czytaj też:
Na dawnym cmentarzu katolickim w Mińsku powstaje akademia KGB
Czytaj też:
Nietypowy pomysł Łukaszenki na poprawę dzietności. "Tydzień bez aborcji"


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: X / Polsat News/ DoRzeczy.pl
Czytaj także