Merz przekazał podczas rozmów, że w weekend możliwe są kolejne negocjacje z Amerykanami dotyczące pokoju na Ukrainie.
– Chodzi przede wszystkim o to, na jakie ustępstwa terytorialne jest gotowa Ukraina – powiedział kanclerz Niemiec. – Jest to jednak pytanie, na które musi odpowiedzieć przede wszystkim prezydent Ukrainy i ukraiński naród – dodał.
Sekretarz generalny NATO chwali Niemcy
Rutte podkreślił z kolei "imponujący wkład" Niemiec w Sojusz Północnoatlantycki, ale zastrzegł jednocześnie, że "to nie jest czas na to, by sobie gratulować".
– Obawiam się, że zbyt wielu popada w ciche samozadowolenie. Zbyt wielu nie odczuwa pilności. I zbyt wielu wierzy, że czas działa na naszą korzyść. Tak nie jest. Czas na działanie nadszedł teraz – powiedział sekretarz generalny NATO.
– Wydatki i produkcja obronna sojuszników muszą gwałtownie wzrosnąć. Nasze siły zbrojne muszą mieć wszystko, czego potrzebują, aby zapewnić nam bezpieczeństwo – dodał.
Rutte: Rosja się nie zatrzyma
Mark Rutte zaznaczył, że Rosja nie zatrzyma swoich działań ofensywnych, bez względu na wynik wojny na Ukrainie. Jego zdaniem, Moskwa nadal będzie eskalować napięcia z NATO.
– Musimy mieć absolutną jasność co do zagrożenia: jesteśmy kolejnym celem Rosji i już jesteśmy w niebezpieczeństwie – podkreślił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Rutte podkreślił, że celem jego wizyty w Berlinie jest wysłanie klarownego sygnału, że "NATO pozostaje silne, zjednoczone i jest zdolne do obrony swojego terytorium".
Szef NATO przypomniał również słowa Ronalda Reagana. – Podczas zimnej wojny prezydent Reagan ostrzegał przed agresywnymi impulsami złego imperium. Dziś prezydent Putin znów zajmuje się budowaniem imperium – powiedział.
Czytaj też:
"Byłoby źle". Wiceszef MSZ o planach USACzytaj też:
Polskie MIG-29 dla Ukrainy. Kosiniak-Kamysz: Zmieniamy podejście
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
