Kara dla demonologa

Kara dla demonologa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kara dla demonologa
Kara dla demonologa 

Ojciec Aleksander Posacki, jezuita, znany demonolog, kilka miesięcy temu otrzymał suspensę. Nie może publicznie sprawować funkcji kapłańskich, udzielać sakramentów, głosić kazań, prowadzić rekolekcji i wypowiadać się w mediach. Dostał od przełożonych czas na przemyślenie stylu życia zakonnego- pisze Ewa K. Czaczkowska w najnowszym wydaniu Do Rzeczy.

- 56-letni o. Posacki, z charakterystyczną siwą brodą, nie potrzebuje reklamy. Jest jednym z najbardziej znanych w Polsce demonologów, ekspertem w zakresie zagrożeń okultystycznych, ezoterycznych, działania sekt. Nie jest egzorcystą, choć tak go wielu postrzega, ale konsultantem egzorcystów w Polsce i za granicą. O zagrożeniach duchowych mówi na licznych konferencjach, sympozjach, pisał na ten temat w licznych artykułach, m.in. w „Naszym Dzienniku”. Jego książki mają wielu fanów. Podobnie jak innych autorów zajmujących się tematyką zagrożeń duchowych, egzorcyzmów, co widać choćby po zainteresowaniu nimi na targach książki katolickiej. Przed kilku laty głośno było o książce o. Posackiego „Harry Potter i okultyzm”, w której dowodził, że w popularnej powieści są elementy okultystyczne, które mogą mieć zgubny wpływ na młodych ludzi. Ojciec Posacki był wreszcie przez ostatni rok autorem tekstów i członkiem Rady Programowej miesięcznika „Egzorcysta”. Do 30 września jako doktor habilitowany teologii wykładał w jezuickiej Akademii Ignatianum w Krakowie oraz na KUL. I nagle zamilkł. Co się stało?

Spór wewnątrz zakonu

Trudno dociec, co konkretnie było powodem suspensy. Prawdopodobnie było kilka przyczyn. – Wewnątrz zakonu jezuitów jest spór – mówi Grzegorz Górny, dziennikarz, członek rady programowej miesięcznika „Egzorcysta”, autor książek, w tym wywiadu rzeki z o. Posackim. – Jest napięcie między dwiema grupami jezuitów: tymi, którzy o zagrożeniach złem mówią w kategoriach psychologizujących, i tymi, którzy rozpatrują je w kategoriach duchowych. Pierwsza grupa, w której wyróżnia się o. Jacek Prusak, podważa działalność o. Posackiego, uważając, że wiele rzeczy, które da się wyjaśnić jako zaburzenia psychiczne, on wyjaśnia nietrafnie w kategoriach duchowych. Ten spór ma w gruncie rzeczy charakter antropologiczno-filozoficzny. I dodaje: – Moim zdaniem o. Posacki jest wierny duchowości założyciela zakonu św. Loyoli, w której mieści się rozeznawanie duchowe, a nie psychologizowanie.

– A od kiedy Grzegorz Górny jest specjalistą od duchowości ignacjańskiej i od oceniania poglądów teologicznych samych jezuitów? I nie rozumiem, dlaczego wchodzi w miejsce przełożonych o. Posackiego, których kompetencje podważa, atakując mnie? – pyta poirytowany o. Jacek Prusak. – Jezuici nie dzielą się na zwolenników Prusaka i Posackiego. Różnie rozkładamy akcenty, ale wszystkie się mieszczą w łonie ortodoksji. Niemniej uważam, że o. Posacki wykrzywił demonologię i sprowadził chrześcijaństwo do walki z demonami, a siebie uczynił w tej dziedzinie autorytetem, niedopuszczającym oceny innych. I dodaje: –  Problematyczność demonologii o. Posackiego nie jest jedyną przyczyną sankcji zakonnych, jakie go spotkały.

Można przypuszczać, że gdyby przełożeni mieli wobec o. Posackiego zastrzeżenia natury teologicznej, dotyczące demonologii, najpierw byłaby zastosowana inna kara. (...)

Nasz świecki informator z kręgów jezuickich podkreśla: – Mówi się, że ojciec zaczął w zakonie gwiazdorzyć. Na czym miałoby to polegać – nie wiem.

Inny zakonnik Towarzystwa Jezusowego mówi nam, że o. Posacki zabierał się do diagnozowania osób. – Wchodził w kompetencje terapeutów, psychiatrów, a że jest sugestywny, ludzie kierowali się jego wskazówkami. Być może doszło do skrzywdzenia kogoś, kto poskarżył się prowincjałowi.

Inny jezuita zaprzecza tej sugestii. Twierdzi, że gdyby ktoś doznał krzywdy z uwagi na jego działalność jako demonologa, kara polegałaby na ograniczeniu tego obszaru aktywności. Nie można jednak wykluczyć, że skoro od razu została nałożona suspensa, to może powodem było skumulowanie kilku spraw. (...)

Całość dostępna w 42. wydaniu Do Rzeczy.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Czytaj także