Jeśli jest ktoś, kto nie cierpi Władimira Putina bardziej niż protestujący na kijowskim Majdanie, to chyba poli- tycy Polski Razem, Solidarnej Polski i Ruchu Narodowego. Dla wszystkich tych prawicowych maluchów wejście do Parlamentu Europejskiego to polityczne być albo nie być. I wszystkim im kryzys ukraiński wywrócił do góry nogami strategie wyborcze. Do 25 maja, kiedy to odbędą się eurowybory, pozostały tylko dwa miesiące, a wojenna atmosfera służy wielkiej dwójce – Platformie Obywa- telskiej oraz Prawu i Sprawiedliwości. Liderzy prawicowych partii znajdujących się pod wyborczą kreską z niepokojem obserwują kolejne sondaże. Powinni zadać sobie pytanie o przyczyny swoich kłopotów. Spróbujmy je wyliczyć. (...)
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
