3 września Komisja Europejska przyjęła umowę o wolnym handlu UE-Mercosur. Jeśli ma wejść w życie, porozumienie będą jeszcze musiały zaakceptować Parlament Europejski oraz państwa członkowskie w głosowaniu na Radzie UE. Premier Donald Tusk oznajmił w środę, że Polska będzie oczywiście głosować przeciwko, ale głosów do zablokowania umowy zabraknie.
– Przedsiębiorstwa z UE oraz unijny sektor rolno-spożywczy natychmiast odczują korzyści z niższych ceł i niższych kosztów, co przyczyni się do wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy – przekonywała w środę niemiecka polityk i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Hamulec bezpieczeństwa". Biurokracja będzie monitorować rynek
KE podjęła zobowiązanie polityczne, że wprowadzi "hamulec bezpieczeństwa", który pozwoli reagować, gdy z krajów Mercosuru napłynie za dużo wrażliwych produktów rolnych.
Jak podało źródło unijne, zobowiązanie to zostanie następnie przełożone na akt prawny, który zostanie wdrożony w Unii Europejskiej. Jego elementem ma być biurokratyczny mechanizm monitorowania rynku „najbardziej wrażliwych” produktów. KE będzie informować co pół roku kraje członkowskie i unijny parlament o tym, co na tym rynku się dzieje. Jeśli dojdzie do zaburzeń biurokraci będą interweniować.
W narracji źródło UE podało jednocześnie, że zapisane w umowie kontyngenty dotyczące sprowadzania niektórych produktów rolnych z krajów Mercosuru do UE stanowią wystarczające zabezpieczenie dla "unijnego rolnictwa".
Umowa UE-Mercosur
Przypomnijmy, że chodzi o umowę handlową między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Porozumienie ma znieść bariery handlowe dla europejskich firm, w tym wysokie cła. Przewiduje też uproszczenie procedur dla biznesu z UE oraz zniesienie przepisów i norm technicznych różniących się od norm międzynarodowych. To jedna strona medalu.
Wiele produktów swojego przemysłu chcą bezcłowo eksportować do Ameryki Niemcy. Z punktu widzenia Polski sprawa jest bardziej skomplikowana. Przeciwnicy umowy argumentują bowiem, że nie jest ona korzystna dla państw europejskich, które wciąż jeszcze dysponują własnym rolnictwem. Ameryka Południowa handluje głównie żywnością. Wobec tego żywność niespełniająca unijnych norm i obciążeń "klimatycznych" masowo napłynie do Europy, co uderzy w kraje o wciąż jeszcze niezniszczonym do końca regulacjami rolnictwie, jak Polska czy Francja.
Do zablokowania potrzeba czterech państw
Do ratyfikacji UE-Mercosur potrzeba zgody Parlamentu Europejskiego i 15 państw reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności UE. Zatem aby odrzucić umowę, potrzebne jest utworzenie tzw. mniejszości blokującej, czyli koalicji składającej się z minimum czterech państw, reprezentujących 35 proc. ludności UE.
Konfederacja nie ustaje w staraniach, by Włochy i Węgry państwa wraz z Polską i Francją zablokowały umowę UE-Mercosur. "Jestem po spotkaniu z ministrem ds. europejskich Węgier panem Janosem Boka. Rozmawialiśmy na temat umowy o wolnym handlu Unia Europejska – Mercosur. Walczymy o przystąpienie Węgier do mniejszości blokującej. Przedstawiłam stanowisko Polski i europejskich rolników w tym zakresie. Wkrótce rozmowy z Włochami. Mamy nadzieję, że uda się pokrzyżować plany von der Leyen!" – przekazała w środę europoseł Konfederacji Anna Bryłka, niedługo po wypowiedzi premiera Donalda Tuska.
Cały polski Sejm przeciwko Mercosur
Rząd Donalda Tuska głośno komunikował, że nie zgadza się na umowę, ponieważ jest ona niekorzystna dla Polski i będzie dążył do zbudowania na forum Unii mniejszości blokującej. Zdaniem partii opozycyjnych było to jedynie pozorowanie.
25 lipca Sejm jednogłośnie podjął uchwałę, w której celem jest wyrażenie wsparcia dla polskiego rządu w zablokowaniu umowy UE-Mercosur. Za przyjęciem uchwały głosowało 436 posłów – wszyscy, którzy byli obecni. Nikt nie oddał głosu przeciwnego i nikt nie wstrzymał się od głosu. Wcześniej rząd przyjął uchwałę, w której zobowiązał się do sprzeciwu wobec UE-Mercosur.
Czytaj też:
Tusk mówi, że się nie da, Konfederacja nie odpuszcza. Konkretne rozmowy ws. MercosurCzytaj też:
Umowa Mercosur. W ten sposób KE chce obłaskawić Polskę i Francję
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
