Niemcy: Jak Polacy odpadną, to mamy poważny problem

Niemcy: Jak Polacy odpadną, to mamy poważny problem

Dodano: 
Bundestag
Bundestag Źródło: Pixabay / Tvjoern / Domena Publiczna
Epidemia koronawirusa odbija się na niemieckiej gospodarce. W logistyce zaopatrzenia w żywność ogromną rolę odgrywają Polacy. Niemcy mają jednak pomysł, jak ich "zastąpić".

Epidemia koronawirusa u naszego zachodniego sąsiada sprawiła, że ludzie masowo wykupują żywność i szybko opróżniają sklepowe półki. Niemieckie władze przekonują swoich obywateli, że na razie zaopatrzenie w żywność jest zapewnione. Tamtejszy rząd apeluje do konsumentów, by nie kupowali na zapas i nie "chomikowali" towaru, bo nie jest to konieczne, a tylko wzmaga panikę.

Niemiecki rząd zdaje sobie jednak sprawę, że poważny problem w zaopatrzeniu i logistyce może dopiero nastąpić. Wszystko przez szczegółowe kontrole na granicach i utrudniony przepływ towaru. Na europejskim, w tym także niemieckim rynku dominują bowiem polscy przewoźnicy.

– Jeżeli zabraknie 25 proc. sił z Polski, ważnych dla codziennej logistyki zaopatrzeniowej w Niemczech, to będziemy mieć poważny problem – zapowiedział niemiecki minister transportu, Andreas Scheuer.

Niemcy mają kilka pomysłów, jak ewentualnie zrównoważyć tę stratę. Jednym z nich jest pomoc Lufthansy. Koncern opracowuje plan tzw. mostu powietrznego dla zaopatrzenia Niemiec w dobie kryzysu.

Kto zbierze szparagi?

Kilka dni temu "Bild" zwrócił uwagę na brak pracowników sezonowych w Niemczech. Chodzi m. in. o siłę roboczą z Polski. To właśnie tacy pracownicy mają duże znaczenie w zbiorach żywności, m. in. szparagów. Niemieckie władze chcą zorganizować specjalne loty dla pracowników sezonowych, by w ten sposób ominąć kontrolą graniczną na lądzie.

Czytaj też:
Powiedziała w tramwaju, że może być zakażona koronawirusem. Niespodziewana reakcja pasażerów
Źródło: dw.com
Czytaj także