"Zarówno dystans jak i maski mają istotne znaczenie w ograniczeniu transmisji #koronawirus To wnioski ze 172 badań podsumowanych w metaanalizie opublikowanej przez @TheLancet. To są fakty a nie insynuacje!" – napisał na Twitterze minister zdrowia, załączając link do artykułu w czasopiśmie medycznym "The Lancet".
W opublikowanej na łamach "The Lancet" w czerwcu analizie wskazano, że utrzymanie co najmniej metrowej odległości między ludźmi, noszenie masek i ochrona oczu to najlepsze metody ochrony przed COVID-19. Międzynarodowa grupa naukowców przenalizowała wówczas ponad 170 obserwacyjnych badań sprawdzających różne metody ochrony przed SARS-CoV-2, SARS i MERS. Powstało dla Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), aby agencja mogła wydać odpowiednie zalecenia.
Według opublikowanych danych, zachowanie odległości jednego metra od zakażonej osoby może zmniejszyć ryzyko infekcji z 13 do 3 proc. Co więcej, według matematycznych modeli, każdy dodatkowy metr (aż do 3 metrów) redukuje zagrożenie o połowę. Ochrona oczu - przyłbice, gogle, okulary zmniejszają zagrożenie z 16 proc. do 6 proc. Maski obniżają natomiast ryzyko z 17 do 3 proc.
Niestety – jak podają naukowcy – dane zgromadzone w wykorzystanych badaniach są niskiej lub średniej jakości. Naukowcy wymieniają ich ograniczenia. Niewiele dotyczyło warunków panujących poza ośrodkami medycznymi i większość dotyczyła SARS oraz MERS. Nie sprawdzano też wpływu czasu ekspozycji na zakażenia. Według autorów opracowania, ma jednak ono kluczowe znaczenie dla opanowania epidemii. Różne kraje wydały bowiem sprzeczne zalecenia dotyczące stosowania środków ostrożności, opierając się na ograniczonych informacjach. Odmienne poglądy na temat środków ostrożności panują także w świadomości ludzi.
"Nasze wyniki po raz pierwszy podsumowują bezpośrednie informacje na temat COVID-19, SARS i MERS i dostarczają obecnie najlepszych dostępnych dowodów na temat optymalnego użycia powszechnych i prostych interwencji. Dzięki nim można spłaszczyć krzywą (zachorowań) i stworzyć odpowiednią odpowiedź w społeczeństwie" – przekonuje prof. Holger Schünemann z McMaster University, jeden z autorów publikacji opublikowanej przez "The Lancet".
Minister wielokrotnie akcentował w ostatnich dniach, że także w jesiennej strategii walki z pandemią podstawą działań prewencyjnych wciąż jest tzw. DDM – dystans społeczny, dezynfekcja i maseczki.
Czytaj też:
Duża dysproporcja między województwami. Gdzie najmocniej zaatakował koronawirus?Czytaj też:
"Jesteśmy w punkcie krytycznym". Alarmujące słowa ministra