Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, to do Sejmu dostałyby się jedynie cztery partie: Koalicja Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Konfederacja Korony Polskiej oraz Konfederacja – wynika z najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej dla Stan 360.
Największym poparciem nadal cieszy się KO, na którą chce głosować 35,3 proc. respondentów (spadek o 2,71 pkt proc. w porównaniu do badania z 22-25 listopada). Drugie miejsce już tradycyjnie przypadło PiS. Formację Jarosława Kaczyńskiego wskazało 31,2 proc. ankietowanych (wzrost o 3,05 pkt proc.).
Historyczny wynik partii Brauna
Najciekawiej dzieje się natomiast na najniższym stopniu podium. To właśnie o trzecie miejsce w rankingu trwa bowiem ostra walka między dwiema Konfederacjami. W nowym sondażu OGB Konfederacja Korony Polskiej, czyli partia Grzegorza Brauna, po raz pierwszy w historii prześcignęła ugrupowanie Krzysztofa Bosaka oraz Sławomira Mentzena. Na Koronę planuje obecnie głosować aż 11,2 proc. respondentów, co jest absolutnie rekordowym wynikiem dla tej partii i wzrostem o 2,26 pkt proc. w porównaniu do listopadowego badania. Tymczasem sojusz Nowej Nadziei i Ruchu Narodowego cieszy się poparciem na poziomie 10,7 proc. (spadek o 3,27 pkt proc.).
Podział mandatów w Sejmie wyglądałby następująco: KO – 191, PiS – 178, Korona – 48, Konfederacja – 43.
Braun: To jest pewna gra
– Sondaże nigdy nie są żadną gwarancją. Są tylko – i aż – promesą do podjęcia. Jak tę promesę podjąć? Trzeba pracować więcej. I to właśnie państwu obiecuję wraz z towarzyszami walki i pracy z Konfederacji Korony Polskiej i Szerokiego Frontu Gaśnicowego – skomentował w rozmowie na kanale tygodnika "Do Rzeczy" na YT Grzegorz Braun.
– Oczywiście jest to miły prezent pod choinkę i z całą pewnością jest to sympatyczna okoliczność. Ale państwo rozumiecie – zwłaszcza na tym kanale; publiczność nadprzeciętnie wyrobiona, zorientowana i poszukująca informacji – że to także jest pewna gra. Z tego, co słyszę, to sondaż bądź co bądź obstalowany przez Prawo i Sprawiedliwość. W tej grze różne interesy się krzyżują – ocenił europoseł i lider Konfederacji Korony Polskiej.
"Nie wpadajmy w niepoprawny entuzjazm"
– Z jednej strony, służę do straszenia grzecznych czytelników "Gazety Wyborczej" czy "Gazety Polskiej", ale jednocześnie pojawiają się wezwania do delegalizacji partii, do tego, żeby pozbawić mnie prawa wyborczego – zauważył Braun. Podkreślił również, że nie spodziewa się przyspieszonych wyborów parlamentarnych. – Ale jeśli one będą, to damy sobie radę. Jesteśmy partią, która działa beztlenowo już pół dekady. Beztlenowo, czyli bez subwencji. Jesteśmy bez czasu antenowego, oprócz telewizji prawdziwie niezależnych, takich jak ta. Damy sobie radę, ale trzeba dużo pracy. Nie wpadajmy w jakiś niepoprawny entuzjazm – przestrzegał.
– Niepodległości nie odzyskamy w pojedynkę. Nie spodziewam się uzyskać 105 proc. w sondażu zaufania ani 115 proc. miejsc w następnym parlamencie. W związku z tym trzeba prowadzić tę walkę polityczną odważnie, ale też rozważnie – powiedział. – Duża polityka musi być robiona dużym, szerokim frontem niepodległościowym. Próbą, testem możliwości takiego frontu byłoby dogadanie szerokiego paktu senackiego – dodał.
Czytaj też:
Spektakularny wynik partii Brauna. "Bardzo ciężka praca przynosi efekty"Czytaj też:
Koniec rosyjskiego gazu w UE. Jeden europoseł z Polski głosował przeciw
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
