Marek Pęk poinformował na Twitterze, że w czasie wczorajszych obrad Senatu marszałek Tomasz Grodzki przerwał głosowanie i ogłosił przerwę, mimo opini legislatora, że jest to niezgodne z Regulaminem.
"Senat to ja Tomasz Grodzki!" – napisał oburzony. Jego zdaniem, powodem zachowania Grodzkiego było to, że "przepadł wniosek o odrzucenie ustawy i większość nie wie jak głosowac poprawki!".
"Kolejny skandal w Senacie" – zakończył swój wpis polityk.
W czwartek w Senacie odbyło się głosowanie w czasie którego senatorowie odrzucili wniosek o odrzucenie nowelizaci ustaw w celu zapewnienia w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii kadr medycznych. W związku z tym senatorowie przystąpili do głosowania poprawek. Chwilę po tym klub Koalicji Obywatelskiej zgłosił wniosek o zarządzenie 10-minutowej przerwy. O opinię w tej sprawie do legislatora zwrócił się marszałek Sejmu Tomasz Grodzki. Choć w odpowiedzi usłyszał, że jest to niezgodne z Regulaminem, przychylił się do wniosku ogłaszając przerwę.
Czytaj też:
Polityk Konfederacji o "bandyckim rządzie"Czytaj też:
Rząd wprowadza kwarantannę narodową. Strasburger powiedział, co myśli