Wałęsa: Jak już nie będę przeszkadzał, to będą mnie świętym ogłaszać

Wałęsa: Jak już nie będę przeszkadzał, to będą mnie świętym ogłaszać

Dodano: 
Lech Wałęsa, b. prezydent
Lech Wałęsa, b. prezydent Źródło: PAP / Adam Warżawa
"Ja już wszystko na tym świecie wykonałem. Zostało mi tylko papiestwo, ale to poza zasięgiem" – stwierdza były prezydent Lech Wałęsa.

"Ja już jestem spakowany. Bardzo zastanawia mnie, co jest po tamtej stronie. Tam jest lepiej, bo nikt stamtąd nie uciekł. Jakby było źle, toby uciekali" – mówi Wałęsa w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej". Były prezydent przekonuje, że nie obawiał się przebytej niedawno operacji serca.

Lech Wałęsa zaznacza, że jest dumny ze swoich dokonań. "Ja wszystko, co sobie założyłem, zrobiłem – i jeszcze więcej. A sobie założyłem w młodości, jak słuchałem rodziców i dziadków, którzy tęsknili do uwolnienia Polski i chciałem dożyć do tego, jak dojedziemy do przystanku „wolność". I los dał mi stanąć na czele, kiedy dojechaliśmy. I to jest mój największy sukces" – wskazuje były prezydent Polski.

Wałęsa nie dba o to, jak zostanie zapamiętany: "To mnie nie obchodzi. Jak już nie będę przeszkadzał, nie będę zagrażał, nie będę się mieszał, to będą mnie świętym ogłaszać. Ja wiem, jak będzie".

"Polityka szkodzi Kościołowi"

Jako wierzący katolik, noblista przedstawił swoje zdanie na temat mediów takich jak Radio Maryja oraz Telewizja Trwam.

"Jeśli chodzi o sprawy kościelne, robi to dobrze. Ale ta cała polityka... On szkodzi Kościołowi. To się nie równoważy. Ale znów przypominam, co mówiłem od dawna: znaleźliśmy się między epokami – jedna padła, druga nie powstała. I to jest ten czas wielkiej dyskusji. I dobrze, że są tacy Rydzyki, Kaczyńscy, Trumpy, bo oni nas zmuszają do dyskusji i szukania rozwiązań" – mówi rozmówca "Rzeczpospolitej".

I dodaje: "Na wszystko praktycznie, elektryk wam mówi: trzeba umiejscawiać w czasie i przestrzeni. Był do końca taki czas, kiedy chcieli Kościół komuniści i inne dyktatury zniszczyć, więc Kościół musiał w tamtych warunkach nie dopuszczać do wszystkiego, tuszować wszystko, nie pokazywać, bo zniszczą nas. I to było realne. Ale nagromadziło się tam tyle niedobrych rzeczy... Teraz, kiedy padły te dyktatury, komunizmy i inne, trzeba ustawić, wyprosić, wymodlić, wywalczyć, aby Kościół zajął właściwe miejsce. Jest potrzebny, ale do pracy duchowej na przyszłe nasze życie, a niech się odczepi od tego życia politycznego tu i teraz – to jest rola polityki. Nawet tematy kościelne, religijne musimy w nowej epoce inaczej ustawić".

Czytaj też:
Niemcy: Część kleru krytykuje stanowisko Watykanu ws. braku błogosławieństwa dla homoseksualistów

Źródło: rp.pl
Czytaj także