Sprawa Żulczyka. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego

Sprawa Żulczyka. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego

Dodano: 
Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta
Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Źródło: PAP / Paweł Supernak
Ani prezydent, ani Kancelaria Prezydenta nie są stroną w tej sprawie – zapewnił Błażej Spychalski, rzecznik Andrzeja Dudy, pytany o sprawę Jakuba Żulczyka.

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała w połowie marca do sądu akt oskarżenia przeciwko Jakubowi Żulczykowi. O sprawie poinformował jako pierwszy portal wPolityce.pl. Chodzi o wpis Jakuba Żulczyka zamieszony na Facebooku jesienią ubiegłego roku w kontekście wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Pałac Prezydencki reaguje

Błażej Spychalski w rozmowie z Interią podkreśla że prezydent nie jest stroną w tej sprawie. "Ani prezydent, ani Kancelaria Prezydenta nie są stroną w tej sprawie. Przestępstwo jest ściągane z urzędu. Nie było żadnego wniosku prezydenta, ani Kancelarii Prezydenta" – podkreślił rzecznik głowy państwa.

Ponadto Spychalski stwierdził, że prezydent nie zna osobiście Jakuba Żulczyka, ale "apeluje o wzajemny szacunek".

Pisarz komentuje zarzuty

Pisarz odniósł się do tych doniesień w mediach społecznościowych.

"Dwie śmieszne sprawy. Pierwsza – dowiedziałem się właśnie, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ skierowała do Sądu Okręgowego Warszawa akt oskarżenia przeciwko mnie z artykułu 135 kodeksu karnego, czyli znieważenia głowy Państwa. Idzie o wpis na Facebooku nt wyborów w USA, w którym to, napisałem, cytuję: "Andrzej Duda jest debilem". Co ciekawe, ja i reprezentujący mnie w tej sprawie mecenas Krzysztof Nowiński nie dowiedzieliśmy się o tym oficjalnie i na piśmie, tylko z zaprzyjaźnionego z władzą portalu "wPolityce". Tak to działa nad Wisłą" – napisał na Facebooku.

"Nie zamierzam zachowywać się jak warszawska prokuratura i ustosunkowywać się teraz do tego, czy zarzuty są słuszne, czy nie. To sprawa między mną a moim adwokatem. O tym, czy przyznaję się do winy, czy nie, dowie się najpierw sąd, a dopiero potem media, i te zwykłe, i te społecznościowe. Druga śmieszna sprawa - jestem, podejrzewam, pierwszym od bardzo dawna pisarzem w tym kraju, który stanie przed sądem za to, co napisał. Resztę związanych z tą sytuacją śmiesznostek mogą Państwo sobie dopisać i dopowiedzieć. Trochę ich jest" – dodaje Żulczyk, kończąc swoją wiadomość ośmioma gwiazdkami, mającymi symbolizować wulgarne hasło wymierzone w partię rządzącą.

Czytaj też:
Czarzasty atakuje prezydenta: Wystarczy nie być debilem
Czytaj też:
Jest akt oskarżenia wobec znanego pisarza. Nazwał prezydenta "debilem"

Źródło: Interia.pl
Czytaj także