Zaginiony polski żołnierz przeszedł na stronę Białorusi? Wpis Błaszczaka rozwiewa wątpliwości

Zaginiony polski żołnierz przeszedł na stronę Białorusi? Wpis Błaszczaka rozwiewa wątpliwości

Dodano: 
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej Źródło: PAP
Minister obrony narodowej odniósł się do medialnych doniesień o możliwej dezercji polskiego żołnierza, którzy służył na granicy polsko-białoruskiej.

W piątek media obiegła wiadomość o zaginięciu polskiego żołnierza 11. Mazurskiego Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, który służył na granicy polsko-białoruskiej. Według doniesień medialnych żołnierz miał opuścić posterunek w czwartek wieczorem.

Białoruska propaganda twierdzi, że Polak zdezerterował i przeszedł na stronę reżimu Aleksandra Łukaszenki. Jak twierdzą Białorusini, miał to być jego protest przeciwko polityce migracyjnej polskiego rządu i sposobowi, w jaki Polska traktuje atakujących granicę migrantów. Historia o polskim żołnierzu, który miał sprzeciwić się polskim rozkazom jest już wykorzystywana przez białoruską propagandę. Niestety, część polskich mediów oraz polityków zaczęła ją powielać.

Wojsko dementuje

W momencie pisania tego tekstu 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana nie potwierdzała informacji o dezercji. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu wojsko informowała o zaginięciu żołnierza i jego poszukiwaniach.

"W czwartek, 16 grudnia 2021 roku, w godzinach popołudniowych, stwierdzono nieobecność żołnierza 11 Pułku Artylerii, który zaginął podczas wykonywania zadań służbowych w okolicy miejscowości Narewka, Siemianówka i Jez. Siemianowskiego. Niezwłocznie podjęta została szeroko zakrojona, intensywna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowani są żołnierze i wszystkie działające na granicy służby. Poszukiwania cały czas trwają" – czytamy w oświadczeniu.

twitter

"Nie potwierdzamy informacji pojawiających się w niektórych mediach o rzekomej ucieczce żołnierza na Białoruś. Prowadzone są czynności wyjaśniające w tej sprawie" – wyjaśniają wojskowi.

W piątek po południu pojawiło się oficjalne oświadczenie Dowództwa Operacyjnego, potwierdzające, że polski żołnierz zdezerterował i przeszedł na stronę Białorusi.

Wpis Błaszczaka

Do sprawy odniósł się także minister obrony narodowej. Wpis Mariusza Błaszczaka rzuca nowe światło na całą sprawę.

"Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada" – napisał szef MON.

twitterCzytaj też:
Kryzys na granicy. Ekspert: To dowód na zorganizowaną operację
Czytaj też:
Żaryn: Białoruskie służby rozpuszczają wśród cudzoziemców plotki

Źródło: Twitter
Czytaj także