Rosyjskiej nauczycielce grozi 10 lat więzienia. Powiedziała uczniom o Ukrainie

Rosyjskiej nauczycielce grozi 10 lat więzienia. Powiedziała uczniom o Ukrainie

Dodano: 
Funkcjonariusze FSB, zdjęcie ilustracyjne
Funkcjonariusze FSB, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia/Andrey Stenin/CC-BY-SA 3.0
Nauczycielka z rosyjskiego miasta Penza powiedziała swoim uczniom o bombardowaniu Mariupola. Grozi jej za to grzywna, a nawet więzienie.

Sprawa opisana przez Radio Wolna Europa wyszła na jaw, ponieważ uczniowie opublikowali lekcję w internecie. Nauczycielce Irinie Gen, która mówiła o wojnie na Ukrainie, grozi teraz kara grzywny od 3 do 5 mln rubli lub od 5 do 10 lat więzienia.

Do szkoły przyszli funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i zabrali kobietę na przesłuchanie. Została oskarżona o rozpowszechnianie "fałszywych wiadomości" na temat armii rosyjskiej.

– Nalegali, żebym przyznała się do celowego rozpowszechniania kłamstw. Ale byłam w stu procentach pewna, że to wszystko prawda – powiedziała nauczycielka w rozmowie z RWE.

Rosyjska cenzura

Przepisy dotyczące rozpowszechniania "fałszywych informacji" o działaniach rosyjskiej armii zostały zaostrzone po inwazji na Ukrainę. Chodzi np. o pisanie prawdy na temat liczby zabitych rosyjskich żołnierzy.

Przedstawiciele władz w Moskwie posługują się terminem "specjalna operacja wojskowa", aby uzasadnić napaść na Ukrainę. Używanie w tym kontekście słów "wojna" czy "inwazja" zostało zakazane przez Roskomnadzor, państwowy regulator mediów i internetu.

Wojna na Ukrainie

Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Rosjanie od 43 dni bombardują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według ONZ od początku wojny zginęło ponad 1500 cywilów.

Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Władze Krymu chcą przejąć majątek Zełenskiego
Czytaj też:
Węgry się wyłamują. "Zapłacimy w rublach, jeśli Rosja o to poprosi"

Źródło: RFERL
Czytaj także