Donald Tusk został wezwany do prokuratury w charakterze świadka. Termin przesłuchania wyznaczono na początek lipca.
Przypomnijmy, że doniesienie MON dotyczy m.in. umowy między rządem Rzeczpospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej ws. ram prawnych wyjaśniania okoliczności katastrofy smoleńskiej. Chodzi o domniemane „działanie na szkodę państwa i narażenie na szwank interesu obywateli, w tym rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej".
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pełnomocnik Donalda Tuska mecenas Roman Giertych potwierdził, że jego klient otrzymał już wezwanie. Giertych zastrzegł jednak, że nie może teraz przesądzić, czy były premier będzie mógł stawić się w wyznaczonym terminie. Portal tvn24.pl informuje jednak, że Tusk nie będzie mógł się stawić w tym terminie i trwa ustalanie nowej daty.
Konwencja chicagowska
Po 10 kwietnia 2010 roku ówczesny polski rząd wybrał Konwencję o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, znaną również jako konwencja chicagowska, jako podstawę działania śledczych. Zakłada ona badanie katastrofy jak wypadku samolotu cywilnego. Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się z tą oceną i uważa, że lot do Smoleńska był wojskowy.
W marcu w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" szef MON Antoni Macierewicz zapowiadał, że "Tusk zawarł z Putinem nielegalną umowę i za to powinien odpowiadać karnie".
Zdrada dyplomatyczna
Przestępstwo "zdrady dyplomatycznej" ujęte jest w artykule 129 kodeksu karnego. Precyzyjnie przepis brzmi "kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją działa na szkodę RP podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".