W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił zainicjowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN. Nowela przewiduje też procedurę "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", ale nie w stosunku do już zapadłych orzeczeń. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Likwidacja Izby Dyscyplinarnej to jeden z warunków (kamieni milowych) Komisji Europejskiej w sprawie wypłacenia Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy, które pozostają zamrożone z powodu wątpliwości, jakie KE ma wobec funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Kolejny warunek, jaki stawia Bruksela, to przywrócenie do orzekania odsuniętych sędziów.
List czy donos?
13 organizacji wchodzących w skład Komitetu Obrony Sprawiedliwości (KOS) skierowało list do KE, wskazując, że przyjęta przez Sejm nowelizacja dotycząca SN "zawiera kosmetyczne zmiany w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów i w najmniejszym stopniu nie spełnia oczekiwań sformułowanych w październiku 2021 r." przez Komisję w stosunku do polskiego rządu.
"Chcemy się dowiedzieć, czy dokument ten uwzględnia jasno i wyraźnie opisane obowiązki polskich władz w zakresie realizacji zobowiązań wynikających z orzeczeń TSUE z dnia 14 i 15 lipca" – czytamy na profilu sędziowskiego stowarzyszenia Iustitia na Facebooku, które od samego początku rządów PiS krytykuje wszelkie zmiany w wymiarze sprawiedliwości, jakie podejmuje ta ekipa.
Von der Leyen wreszcie zatwierdzi KPO?
Krajowy Plan Odbudowy zakłada, że z unijnego funduszu do Polski ma trafić ok. 58 mld euro – ponad 23,9 mld euro w formie dotacji i ponad 34,2 mld euro w formie pożyczek. Filarami KPO są m.in. innowacyjność, zdrowie, gospodarka, transport i cyfryzacja.
W najbliższy czwartek do Polski ma przylecieć szefowa KE Ursula von der Leyen i zatwierdzić KPO.
Czytaj też:
Terlecki: Pieniądze się Polsce należą, zostały niesłusznie zatrzymaneCzytaj też:
Prof. Kik: Gra toczy się o to, żeby skompromitować rząd PiS