Rosjanie twierdzą, że zniszczyli amunicję, którą wojska ukraińskie otrzymały od państw NATO – podała w niedzielę Wirtualna Polska.
Ponadto, Federacja Rosyjska w swoich przekazach propagandowych informuje, iż żołnierze jej armii zabili w ostatnim czasie ponad 200 wojskowych Sił Zbrojnych Ukrainy, w tym około 100 osób w samym Charkowie.
Przekaz rosyjskiego MON
Doniesienia pochodzą z komunikatów rosyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Rosjanie twierdzą, że ich wojska zniszczyły 45 tys. ton ukraińskiej amunicji, przekazanej przez Sojusz Północnoatlantycki. Do zdarzenia miało dość w obwodzie mikołajowskim, w południowej części kraju. Chodzi o arsenał w pobliżu Wozniesienska. Portal wp.pl podał te wiadomości, powołując się na państwową agencję informacyjną Rosji RIA Novosti. "Celem ataku miały paść trzy stanowiska dowodzenia, w tym batalion 66. ukraińskiej brygady zmechanizowanej pod wsią Ocheretino, batalion 109. brygady obrony terytorialnej pod Berestką w tzw. Donieckiej Republice Ludowej oraz sprzęt ukraińskiego wojska w wielu okręgach" – czytamy.
W swojej propagandzie strona rosyjska cały czas nie nazywa działań zbrojnych na Ukrainie "wojną", a "specjalną operacją wojskową". Ponadto, żołnierze ukraińskich Sił Zbrojnych nazywani są "nacjonalistami".
"Najniebezpieczniejszy moment"
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapewniał kilka dni temu, że kraje członkowskie Sojuszu będą wspierać Ukrainę, aż do momentu odniesienia sukcesu w wojnie z Rosją. Pomoc ma obejmować między innymi dostawy broni.
Jednocześnie szef Paktu Północnoatlantyckiego nazwał obecne działania zbrojne na ukraińskim terytorium państwowym "najniebezpieczniejszym momentem dla Europy od drugiej wojny światowej".
Czytaj też:
Zełenski: Potrzebne są sankcje wobec rosyjskiego przemysłu jądrowegoCzytaj też:
Abp Szewczuk: Świat nie może godzić się na rosyjski terroryzm