O popełnienie szeregu przestępstw podejrzani są również: były minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko, jego były zastępca Wiktor Ratuszniak, były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Ołeksandr Jakymenko wraz ze swoim byłym zastępcą Wołodymyrem Tockim i byłym szefem kijowskich oddziałów specjalnych milicji Petrem Fedczukiem.
Telewizja Biełsat informuje, że członkowie obalonego w 2014 roku ukraińskiego rządu są podejrzani o "niezgodne z prawem blokowanie zgromadzeń, wieców, marszów i demonstracji, świadome wyrządzenie ciężkich obrażeń ciała, świadome zabójstwo ponad dwóch osób, doprowadzoną do końca próbę świadomego zabójstwa, przekroczenie uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy organów porządkowych oraz organizację aktu terrorystycznego".
Prokuratura Generalna Ukrainy przekonuje, że może udowodnić Wiktorowi Janukowyczowi również zdradę stanu. Łucenko mówił o tym w listopadzie 2016 roku podczas rozprawy pięciu funkcjonariuszy Berkutu, których oskarżono o zabójstwo demonstrantów na Majdanie.
Janukowycz był w tym procesie świadkiem, zeznając za pomocą kamery internetowej z rosyjskiego Rostowa, gdzie do dziś ukrywa się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości.
W 2014 roku podczas walk na Majdanie zginęło ponad 100 osób. Protesty wybuchły po tym, jak Wiktor Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-Unia Europejska. Kilka miesięcy później Rosja anektowała Krym i doprowadziła do wybuchu konfliktu w Donbasie.