Kobiety na Węgrzech, które będą chciały dokonać aborcji będą musiały wysłuchać bicia serca płodu – poinformował portal Euro News, powołując się na ogłoszone we wtorek zmiany w węgierskim prawie.
Według zapisu, zatwierdzonego przez ministra spraw wewnętrznych Sandora Pintera, kobiety w ciąży, które będą chciały dokonać aborcji zobowiązane są do uzyskania raportu od ginekologa, stwierdzającego, że zostały zapoznane "w wyraźnie rozpoznawalny sposób" z funkcjami życiowymi płodu. Ustawa wejdzie w życie 15 września.
Reakcja węgierskiej opozycji
Posłanka prawicowego ugrupowania Mi Hazank, Dora Duro, która prowadziła kampanię na rzecz nowelizacji ustawy, z zadowoleniem przyjęła decyzję.
– Rząd zrobił krok w kierunku ochrony wszystkich poczętych dzieci, ponieważ będzie co najmniej kilka sekund, kiedy będą mogły komunikować się z matką, słuchającą bicia ich serca – czytamy w poście na Facebooku.
Partie i organizacje liberalne skrytykowały ten ruch. – Węgierski rząd po cichu zakazuje aborcji, bez konsultacji z kobietami – twierdzi deputowany Timea Szabo. – Aborcja nie jest niczyim hobby, ale odmawianie pomocy kobietom i nie pytanie ich o zdanie jest barbarzyńskie – dodał.
Międzynarodowa organizacja Amnesty International nazwała zmianę prawną "niepokojącym krokiem wstecz".
Polska poparła rewolucyjną rezolucję ONZ
Przypomnijmy, Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych zatwierdziło rezolucję „Współpraca międzynarodowa w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”, która promuje aborcję, tzw. prawa reprodukcyjne i język oparty na ideologii gender. Polska od początku poparła rezolucję, nie kwestionując kwalifikacji aborcji jako prawa człowieka.
Kilka dni przed głosowaniem, Instytut Ordo Iuris wystosował list do Prezydenta RP i Stałego Przedstawiciela RP przy ONZ, domagając się sprzeciwu wobec rezolucji, co do której nie ma międzynarodowego konsensusu i która dawałaby agendom ONZ większe kompetencje w zakresie promowania aborcji.
Czytaj też:
"To oznacza poparcie dla praw nazistowskich". Abp Gądecki o działaniach opozycji ws. aborcjiCzytaj też:
Trzaskowski: Olbrzymia większość partii zgadza się ze stanowiskiem Tuska