Sikorski odpowiada krytykom. "Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech zapyta Kaczyńskiego"

Sikorski odpowiada krytykom. "Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech zapyta Kaczyńskiego"

Dodano: 
Europoseł Radosław Sikorski
Europoseł Radosław Sikorski Źródło: PAP / Rafał Guz
Europoseł KO Radosław Sikorski zabrał głos ws. filmu "Pan z Chobielina". Tłumacząc się, polityk wspomina o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim.

W filmie "Pan z Chobielina", dziennikarz Marcin Tulicki, krytykuje działania oraz postawę byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Autor filmu opisuje prorosyjskie nastawienie Sikorskiego (i całej Platformy Obywatelskiej), ale także wulgarny i niestosowany język byłego ministra, a nawet zły akcent polityka w języku angielskim.

"Z paszkwilami – takimi jak te publikowane w PiS-owskiej telewizji – jest problem. Z jednej strony mam wątpliwości, czy na nie reagować, bo człowiek sprawia wrażenie, jakby traktował je poważnie. Poza tym zarówno ja – a zwłaszcza Donald Tusk – powinniśmy się już przyzwyczaić, że ataki wymierzone przez prorządowe media w nas i naszych bliskich to codzienność" – komentuje film Sikorski.

"Z drugiej strony, trudno jest milczeć, kiedy funkcjonariusze partyjni obrzucają nas błotem. I jeszcze robią to za publiczne pieniądze" – dodaje polityk.

Prorosyjska polityka PO

We wpisie na Facebooku były szef MSZ odnosi się m.in. do zarzutów prowadzenia prorosyjskiej polityki i licznych spotkań z przedstawicielami Moskwy.

facebook

"Jeśli już same spotkania i osobiste rozmowy z Władimirem Putinem lub Siergiejem Ławrowem są dowodem zdrady, to zdrajcami są właściwie wszyscy ówcześni przywódcy świata. Z Rosjanami rozmawiali amerykańscy prezydenci zarówno z Partii Republikańskiej, jak i Demokratycznej: George W. Bush, Barack Obama, Donald Trump i Joe Biden. A tak ukochany przez naszą prawicę Trump" – pisze się Sikorski, który tłumacząc się przywołuje postać śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

"Ale co tam Trump. Z Putinem chciał się spotykać także patron Prawa i Sprawiedliwości, Lech Kaczyński. Prezydent planował wizytę w Moskwie w 2010 roku na rocznicę zakończenia II wojny światowej, prawie dwa lata po rosyjskiej inwazji na Gruzję. Plany pokrzyżowała katastrofa pod Smoleńskiem" – podkreśla polityk.

"Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech zapyta Jarosława Kaczyńskiego" – dodaje Sikorski.

Czytaj też:
Sikorski kontra Mazurek. "Nagrody w Berlinie czekają"
Czytaj też:
Afera taśmowa. Sikorski: Ale co popluli na Donalda Tuska to ich

Źródło: Facebook / Radosław Sikorski
Czytaj także