"Na początku listopada w kilku regionach Rosji jednocześnie, na polecenie Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej, odbyły się zamknięte badania na temat stosunku lokalnych mieszkańców do wojny" – podaje Meduza powołując się na dwa źródła zbliżone do Kremla. Informatorzy przekazai, że badania grup fokusowych wyraźnie pokazują, że Rosjanie "nie są optymistami co do swojej przyszłości i przyszłości kraju".
"To nie jest wchodzenie w opozycję ani całkowite odrzucenie tzw. specjalnej operacji wojskowej. To jest obojętność i apatia. Nic nie inspiruje, nic nie pcha do przodu" – wyjaśnił jeden z rozmówców.
I tak z danych wynika, że Rosjanie są "w zasadzie zmęczeni wojną". Co ciekawe, nie ma to jednak związku z udaną kontrofensywą wojsk ukraińskich czy wycofaniem wojsk rosyjskich z Chersonia, czyli generalnie porażkami na froncie. Rosjanie mają też coraz częściej zadawać pytania dotyczące przyczyn wojny i zasadności jej prowadzenia.
Kreml nie obawia się społecznego buntu
Meduza zaznacza, że wyniki tajnych badań Kremla stoją w opozycji do podobnego sondażu przeprowadzonego na zlecenie administracji w kwietniu. Wtedy "wielu Rosjan rzeczywiście było 'wojowniczych' i chciało wygrać wojnę z Ukrainą".
Jako największe bolączki związane z agresją na Ukrainę Rosjanie wskazywali mobilizację czy trudności ekonomiczne wywołane sankcjami. "Kreml nie wierzy jednak, że w najbliższej przyszłości w Rosji rozpoczną się protesty antywojenne na dużą skalę. Ludzie do wszystkiego się przyzwyczajają" – podają źródła Meduzy.
Miszustin za Putina? "Postać na okres przejściowy"
Od dłuższego czasu pojawiają się doniesienia o tym, że na Kremlu rośnie zniecierpliwienie wobec Władimira Putina. Powodem są niepowodzenia na froncie. Z jednej strony przedstawiciele "partii wojny" chcieliby zaostrzenia kursu wobec Kijowa, a z drugiej dochodzą głosy o konieczności podjęcia negocjacji pokojowych.
W rozmowie z portal Onet rosyjski opozycjonista, bloger i działacz na rzecz praw człowieka Mark Fejgin był pytany, jaka przyszłość czeka Rosję po Putinie. – Putin nie staje się młodszy. Starzeje się. A to daje mieszankę strachu nie tylko przed śmiercią, ale i przed własną słabością– wskazał Fejgin.
– Widać, że rosyjski Sztab Generalny domyśla się już, jak dla Rosji skończy się inwazja na Ukrainę. I nie chce zostać obarczone winą za wynik na polu bitwy. Trudno sobie wyobrazić, że wyeliminowanie Putina oznaczałoby jakąś szerszą rewoltę generałów. Jestem sobie jednak w stanie wyobrazić oddolną rewolucję, którą generałowie poprą — twierdzi opozycjonista.
Zdaniem Fejgina Władimira Putin będzie starał się zapobiec takim wydarzeniom, ale "nie ma w ręku mocnych kart". — Jest postać, na którą można by postawić jako na opcję przejściową po Putinie — to Michaił Miszustin. Formalnie ma do tego prawo jako premier Rosji. I nie jest on bezpośrednio odpowiedzialny za wojnę ani nie zabiera na ten temat głosu — ocenia rozmówca Onetu.
Czytaj też:
Ostre słowa niemieckiego urzędnika: Bez zmian personalnych Niemcy nie zerwą z Rosją