Jak donieśli korespondenci z Brukseli, nowym warunkiem jest przegłosowanie „ustawy wiatrakowej”. Bez tego, według „nieoficjalnego” stanowiska KE, nawet całkowite rozwiązanie problemu ustroju sądów w Polsce (czytaj: całkowite podporządkowanie się w tej kwestii dyktatowi KE) do wypłacenia Polsce pierwszej transzy KPO nie wystarczy.
Że tak będzie – to znaczy, że natychmiast po przeczołganiu polskiego rządu, łudzącego się, iż wreszcie zasłuży na łaskę wypłacenia należnych nam pieniędzy, „odblokowanie” uzależnione zostanie od kolejnych żądań – od dawna wydawało się wszystkim poza liderami PiS oczywiste. Eurokraci okpili przecież nasze władze w ten sposób już cztery razy. Za każdym razem za cenę niejasnych obietnic (a ściśle: za niezaprzeczanie, gdy rząd łudzi Polaków, że takie obietnice otrzymał) uzyskiwała Bruksela zgodę na rozszerzenie palety wymagań. O ile uzależnianie wypłaty pieniędzy od „stanu praworządności” było oparte na krańcowo naciąganej interpretacji prawa unijnego, o tyle odcięcie Polakom dostępu do funduszy pochodzących z zaciągniętego na ich koszt długu za utrudnianie budowy elektrowni wiatrowych nie ma w prawie unijnym żadnej już, najbardziej nawet wątłej, podstawy. Jest skutkiem zobowiązania dobrowolnie przyjętego przez rząd Mateusza Morawickiego w ramach „kamieni milowych”.
Tak też wyjaśnił rząd i orzekły rządowe media, by zaprzeczyć upokorzeniu: to wcale nie nowy warunek; do przyjęcia „ustawy wiatrakowej” zobowiązaliśmy się już dawno i sprawa szybko zostanie załatwiona. Faktem jest, że wspomniana ustawa złożona została w Sejmie już dawno, ale dotąd leżała w marszałkowskiej „zamrażarce”, skąd została wydobyta nieoczekiwanie w przededniu cytowanego wyżej, nieoficjalnego komunikatu Komisji.
Wiatrowy interes
Próbując przekuć sprawę w sukces, premier Morawiecki urządził natychmiast konferencję prasową, na której przekonywał, że budowa wiatraków będzie dla Polski wielce korzystna, że zmodernizuje naszą energetykę itd.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.