Paweł Lisicki odniósł się do nowego sezonu politycznego na antenie TVP Info. W programie zwrócono uwagę, że wraz z początkiem września mogą pojawić się protesty przeciwko reformie systemu edukacji zakładającej likwidację gimnazjum. W ocenie redaktora naczelnego "Do Rzeczy" nie będą to protesty na tyle znaczące, aby realnie zmieniły zarówno samą reformę, jak i ocenę rządów PiS. – Myślę, że większości rodziców będzie zależało na tym, żeby dzieci się uczyły. To nie będzie moment, żeby zastopować reformę i doprowadzić do zmiany – wskazał.
Zdaniem Lisickiego, kluczowa rzecz jaka może wpłynąć w sposób realny na przyszłość PiS będą zapowiedziane przez prezydenta ustawy dotyczące reformy sądownictwa. – Pytanie, czy te ustawy będą odpowiadały temu czego, oczekuje Zbigniew Ziobro i PiS – zastanawiał się. Publicysta podkreślił, że kwestia ta rzeczywiście może zaważyć na tym, jak postrzegany będzie obóz prawicy.
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" przypomniał, że jednym z tematów jesieni ma być dyskusja o dekoncentracji mediów. Jak przyznał jest w tej kwestii sceptyczny, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie zapowiadało już podobne zmiany i trudno dziś ocenić na ile są to realne plany.