Wladimir Sołowiow, który prowadzi na antenie państwowej stacji Rossija-1 propagandowy, wielogodzinny show, nadaje ton kremlowskiej propagandzie dotyczącej agresji na Ukrainę.
Na wizji wielokrotnie padały już mocne słowa i apele w sprawie sytuacji na froncie (m.in. apel ws. ataku na Niemcy). Sołowiow domagał się też ataku nuklearnego na Polskę, która stała się liderem koalicji ws. przekazania Ukrainie czołgów Leopard.
Sołowiow: Państwa bałtyckie to "błąd" Rosji
W czwartek Anton Gerashchenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, opublikował na Twitterze fragment z programu nadawanego w rosyjskiej telewizji propagandowej.
W krótkim nagraniu widać jak Sołowiow, komentując sytuację na Ukrainie, atakuje państwa bałtyckie.
Niektóre państwa bałtyckie istnieją jako państwa tylko z powodu głupoty liderów Związku Sowieckiego – tłumaczył kremlowski propagandysta.
– To jest głupota Gorbaczowa (Michaiła Gorbaczowa, byłego przywódcy ZSRR red.) – dodał.
Dalej Sołowiow stwierdza, że przedstawiciele Litwy, Łotwy i Estonii to "absolutni szaleńcy", którzy "mówią absolutne absurdy".
Propagandysta Kremla trafi na front? Deklaracja Sołowiowa
W ubiegłym tygodniu Solowiow zadeklarował, że jest gotowy stawić się na linii frontu. "Myślę, że marzenia powinny się spełniać" – skomentował wypowiedzi propagandysty Kremla Anton Geraszczenko.
W czwartek wieczorem w mediach społecznościowych pojawiał się fragment nagrania, na którym widać jak Sołowiow deklaruje, że jest gotowy ruszyć na front. – Jestem zmęczony byciem miły. Naprawdę zmęczony. Jeśli trzeba będzie poprowadzić Smersh (sowiecki Kontrwywiad Wojskowy - red.), jestem gotowy to zrobić – podkreśla propagandysta.
– Stanąć w szeregu z żołnierzami na linii frontu? W porządku. Wtedy zrozumiesz co jest dobrze, a co jest złe – dodaje dziennikarz.
Czytaj też:
Rosyjska rakieta uszkodziła synagogę. "Oczekuję, że przywódcy świata..."Czytaj też:
"Zemsta na Ukrainie i Europie". Zełenski ostrzega