We wtorek w Brukseli rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej (NAC) na szczeblu ministrów obrony państw wspierających Ukrainę.
Spotkanie w Brukseli
– Rosja jest teraz globalnym pariasem, a świat nadal inspiruje się ukraińską odwagą i odpornością. Krótko mówiąc, Rosja przegrała. Przegrała strategicznie, operacyjnie i taktycznie – powiedział generał Milley. Chwilę później dodał jednak, że będzie to "wojna na wyniszczenie" i nie spodziewa się, by szybko nastąpił koniec.
– Narody dobrej woli zebrały się, aby odrzucić wizję Putina, chcącego pogrążyć świat w chaosie, gdzie tyrani mogą pogwałcić granice, uderzyć na swoich sąsiadów i łamać wszelkie reguły wojny. Właśnie to reprezentuje ta grupa kontaktowa. Razem powiedzieliśmy jasno, że będziemy wspierać wysiłki obronne Ukrainy. Długoterminowo będziemy działać z taką dynamiką, jaka będzie wymagana – powiedział Austin.
Austin stwierdził też, że armia ukraińska będzie chciała nabrać rozpędu – Spodziewamy się, że wiosną przeprowadzą ofensywę – przyznał. W jego ocenie Rosja wprowadza na front masę nowych żołnierzy, ale wielu z nich brakuje odpowiedniego wyszkolenia oraz wyposażenia.
Dopytywany, czy sojusznicy omawiali we wtorek kwestię dostarczenia myśliwców na Ukrainę, odparł, że w tej sprawie nie ma obecnie nic do ogłoszenia.
Austin powiedział, że nic nie wskazuje na to, by siły rosyjskie przygotowały samoloty do potencjalnego większego ataku powietrznego. – Wiemy, że Rosja ma na swoim wyposażeniu pokaźną liczbę samolotów (...) Dlatego podkreślaliśmy, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić Ukrainie jak najwięcej zdolności obrony powietrznej – powiedział.
Stoltenberg przypomina: NATO nie jest stroną wojny
Przed spotkaniem z dziennikarzami spotkał się Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg.
– Wypada rok tej potwornej wojny w Ukrainie, inwazji ze strony Rosji. Nie widzimy tego, aby Putin szykował się na pokój, jest wręcz odwrotnie. On szykuje się na jeszcze bardziej zaostrzoną wojnę, nowe ofensywy i nowe ataki – tłumaczył polityk.
– Musimy zwiększyć produkcję przemysłu obronnego krajów NATO, by zapewnić odpowiednią ilość amunicji dla Ukrainy, ale i zapełnić nasze magazyny – tłumaczył dalej Stoltenberg, dodając: "Musimy zadbać o to, aby Ukraina dostał broń, której potrzebuje, by wygrać tę wojnę i przetrwać, jako niezależny i niepodległy naród".
Jednocześnie polityk podkreślił, że "NATO nie jest stroną konfliktu, który toczy się z Rosją". – My wspieramy Ukrainę, która się broni. To jest wojna napastnicza, to Rosja zaatakowała suwerenne i demokratyczne państwo, które ma prawo do samoobrony – stwierdził.
Czytaj też:
Błaszczak w Brukseli: Kolejne państwa zadeklarowały swój udział w koalicjiCzytaj też:
Europa socjal, USA koszty na obronę? "To nie ma dobrego uzasadnienia"Czytaj też:
Nieoficjalnie: Trwają przygotowania do przeniesienia F-16 na Ukrainę