Podczas spotkania ministrów obrony narodowej Polski i Rumunii omówiona została sytuacja na Ukrainie, dwustronna współpraca wojskowa, priorytety modernizacyjne armii obu państw, a także kwestia ćwiczeń żołnierzy na wschodniej flance NATO.
– To było czwarte spotkanie rządów polskiego i rumuńskiego. Zatem mamy już całą historię naszych konsultacji międzyrządowych. Niewątpliwie podstawową sprawą, która była poruszana zarówno w gronie delegacji rządu polskiego i rządu rumuńskiego, jak i podczas mojej rozmowy z rumuńskim odpowiednikiem było bezpieczeństwo, budowanie odporności – powiedział Mariusz Błaszczak w trakcie konferencji prasowej.
Błaszczak: Tożsame podejście
Wicepremier zwrócił uwagę na tożsame stanowiska władz Polski i Rumunii w sprawie rosyjskiej agresji oraz modernizacji wojska. – Umówiliśmy się, że kolejne spotkanie w tym formacie będzie w Warszawie pod koniec kwietnia. I tam będziemy rozmawiać na temat szczytu NATO w Wilnie, tak aby skoordynować nasze stanowiska – mówił polityk i podkreślił, iż Rumuni mają "tożsame podejście".
– Budujemy interoperacyjność pomiędzy naszymi siłami zbrojnymi. Wzmacniamy nasze siły zbrojne poprzez modernizację. I tak się składa, że kupujemy bardzo podobny sprzęt, a można nawet powiedzieć, że identyczny sprzęt – stwierdził szef MON.
W swoim komunikacie resort obrony narodowej zaznaczył, iż Polska wspomaga pododdziały NATO działające w Rumunii, których zadaniem jest wzmacnianie bezpieczeństwa wschodniej i południowej flanki NATO oraz całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Co istotne, wszystkie działania członków Paktu mają charakter defensywny i odstraszający, a wynikiem adaptacji NATO do aktualnych wyzwań dotyczących bezpieczeństwa w Europie.
– Wiemy, że polscy żołnierze są w Rumunii, a rumuńscy żołnierze są w Polsce – przypomniał Błaszczak w Bukareszcie.
Czytaj też:
Premier w Rumunii: Jesteśmy filarami Paktu PółnocnoatlantyckiegoCzytaj też:
"Mamy zbliżone poglądy". Spotkanie ministrów Polski i Rumunii