"Epoka geopolitycznej naiwności". Premier: Sygnały były wyraźne, ale przez wielu lekceważone

"Epoka geopolitycznej naiwności". Premier: Sygnały były wyraźne, ale przez wielu lekceważone

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Andrzej Lange
Polska od lat ostrzegała przed neoimperialnymi ambicjami Rosji – przypomniał premier Mateusz Morawiecki w najnowszym artykule dla zagranicznej prasy.

Tekst szefa polskiego rządu został opublikowany w sobotę w "The Chicago Tribune", na który powołało się "Wszystko co najważniejsze".

Mateusz Morawiecki poświęcił szczególną uwagę kwestii agresji zbrojnej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę oraz reakcjom ze strony państw zachodnich.

Morawiecki wprost: Przymykano oczy

Premier uważa, iż epoka geopolitycznej naiwności przeszła w epokę geopolitycznego realizmu. Jak zauważył, Polska od lat ostrzegała przed neoimperialnymi ambicjami Rosji. "Atak na Gruzję, zajęcie ukraińskiego Krymu – sygnały były wyraźne, ale przez wielu lekceważone. Wiele zachodnich państw próbowało oswajać Rosję przez kontrakty gazowe. Na ewidentne dowody odradzania się rosyjskiego imperializmu przymykano oczy, dopóki rosyjskie firmy wywiązywały się z kontraktów" – stwierdził polityk.

Mateusz Morawiecki wskazał, że kraje zachodnie uzależniły bardzo mocno całą europejską gospodarkę od rosyjskich surowców. Jego zdaniem, polityka państw Zachodu skompromitowała Europę także pod względem moralnym. "Dziś już wiemy, że do ceny rosyjskiego gazu i ropy trzeba doliczyć cenę krwi, jaką płaci Ukraina" – oznajmił.

"Rację miał prezydent Lech Kaczyński, który już w 2008 r. przestrzegał: »Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może czas i na mój kraj, na Polskę«. Te słowa są nadal aktualne. Jeśli nie obronimy Ukrainy, przyjdzie kolej na państwa bałtyckie, na Finlandię, na Polskę, a potem może i na Europę Zachodnią. Dlatego po roku wojny determinacja w pomocy Ukrainie nie może słabnąć" – napisał szef polskiego rządu.

Premier zaznaczył, iż rok prowadzenia działań wojennych "zdemaskował Rosję jako potęgę". Natomiast obrońcy Ukrainy "udowodnili, że rosyjska armia jest do pokonania".

Dyplomatyczna ofensywa premiera

Mateusz Morawiecki kontynuował w minionym tygodniu swoją ofensywę dyplomatyczną. Podczas pobytu w USA premier przekonywał, że państwa Zachodu nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu. Jednocześnie nawiązał do polityki Chin, które wskazał jako zagrożenie dla bezpieczeństwa.

W Stanach Zjednoczonych szef polskiego rządu spotkał się m.in. z amerykańską wiceprezydent Kamalą Harris. Rozmowa obejmowała wiele tematów, takich jak zaangażowanie w bezpieczeństwo w Europie, współpracę w zakresie energetyki oraz kontrakty zbrojeniowe.

Czytaj też:
"Jakiś idiota Morawiecki", "Polska przestanie istnieć". Miedwiediew wpadł w furię
Czytaj też:
Premier w USA: To może być początkiem końca "złotego wieku" dla Zachodu

Źródło: "The Chicago Tribune" / "Wszystko co najważniejsze"
Czytaj także