Według agencji Associated Press prezydenci Joe Biden i Yoon Suk Yeol podpiszą w środę porozumienie, które obejmuje plany dokowania amerykańskich okrętów podwodnych z bronią jądrową w Korei Południowej po raz pierwszy od ponad czterech dekad.
Porozumienie to jest określane jako "Deklaracja Waszyngtońska", która ma na celu odstraszanie Korei Północnej od ataku na Koreę Południową. Zostanie ona ogłoszona w czasie narastających obaw związanych z częstymi próbami rakietowymi Pjongjangu.
Atomowa demonstracja siły USA w Korei Południowej
Źródła AP w administracji Bidena przekazały, że współpracownicy prezydentów obu krajów pracowali nad szczegółami planu od miesięcy i zgodzili się, że "bardzo wyraźna demonstracja siły" i rozszerzonych zdolności odstraszania USA musi być kluczowym aspektem umowy.
Porozumienie ma na celu rozwianie obaw Korei Południowej w związku z agresywnym programem nuklearnym Północy i powstrzymanie kraju przed ponownym uruchomieniem własnego programu nuklearnego, z którego zrezygnował prawie 50 lat temu, podpisując Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
Stany Zjednoczone i Korea Południowa będą również ściślej koordynować strategię reagowania nuklearnego w przypadku ataku Pjongjangu na Seul, ale kontrola operacyjna takiej broni pozostanie pod komendą USA. Żadna amerykańska broń atomowa nie będzie rozmieszczana w Korei Południowej.
Zimna wojna 2.0
Pod koniec lat 70., w środku zimnej wojny, amerykańskie okręty podwodne z pociskami balistycznymi uzbrojone w broń nuklearną często odwiedzały porty w Korei Południowej, czasem od dwóch do trzech razy w miesiącu. Był to okres, kiedy Stany Zjednoczone miały setki głowic atomowych zlokalizowanych w Korei Południowej.
Ale na początku lat 90. USA wycofały całą swoją broń nuklearną z Półwyspu Koreańskiego. Rok później władze obu Korei zobowiązały się, że nie będą "testować, wytwarzać, produkować, otrzymywać, posiadać, składować, rozmieszczać ani używać broni jądrowej". Mimo to Pjongjang wielokrotnie łamał tę umowę, co spowodowało, że w Korei Południowej wzrosło poparcie w sprawie ponownego rozmieszczenia w kraju amerykańskiej broni atomowej.