– Komisja Europejska odnotowała, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich i będzie ją analizować – powiedziała RMF FM rzeczniczka KE Sonya Gospodinova.
Po tym, jak prezydent zaproponował, żeby premier Mateusz Morawiecki zaapelował na Radzie Europejskiej o powołanie "wspólną decyzją państw członkowskich" komisji, która badałaby rosyjskie wpływy w skali europejskiej, RMF ustaliło nieoficjalnie w otoczeniu szefa RE Charlesa Michela, że "Rada takimi sprawami się nie zajmuje".
Ustawa o badaniu rosyjskich wpływów. Prezydent zdecydował
Wcześniej prezydent ogłosił, że podpisze ustawę o powołaniu państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, która przeszła w Sejmie w ubiegły piątek, po odrzuceniu weta Senatu.
Andrzej Duda zapowiedział jednocześnie, że skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie kontroli następczej, co oznacza, że ustawa wejdzie w życie i będzie czekać na opinię TK.
Przeciwko decyzji prezydenta protestuje cała opozycja, która uważa, że ustawa autorstwa PiS łamie Konstytucję, a przyszłą komisję nazywa "polowaniem na czarownice" oraz "sądem kapturowym".
Jak podkreśla RMF FM, polska ustawa będzie analizowana przez Komisję Europejską pod względem zgodności z prawem UE. Jeżeli Komisja uzna, że ustawa jest niezgodna z regulacjami unijnymi, może to otworzyć kolejny spór Warszawy z Brukselą.
Jutro wysłuchanie Polski w Brukseli
Rozgłośnia zwraca uwagę, że pytania o ustawę mogą paść w Brukseli już jutro, podczas wysłuchania w Radzie UE w związku z łamaniem przez Polskę zasad praworządności. Procedura wysłuchania polega na zadaniu pytań przez ministrów 26 krajów członkowskich przedstawicielowi Polski.
Według RMF minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk nie stawi się na to wysłuchanie. Ma go zastąpić polski ambasador przy UE Andrzej Sadoś.
Czytaj też:
"Możecie skoczyć", "zła decyzja". Fala komentarzy po decyzji prezydenta