W komunikacie MSZ czytamy, że na Ukrainie powstał pomnik upamiętniający poległych członków paramilitarnych oddziałów Siczy Karpackiej w miejscowości Kłymec na Przełęczy Wereckiej (Tucholskiej).
Umieszczono na nim napis: "Bohaterom Ukrainy Karpackiej rozstrzelanym przez polskich i węgierskich okupantów w marcu 1939 r.". Na pomniku znalazła się też plansza z informacją o rzekomej egzekucji 600 strzelców Siczy Karpackiej przez oddział polskiego Korpusu Ochrony Pogranicza.
We wtorek, 17 października, z inicjatywy wiceszefa MSZ Bartosza Cichockiego odbyło się w tej sprawie spotkanie z ambasadorem Ukrainy w Polsce Andriejem Deszczycą.
W komunikacie resortu dyplomacji czytamy, że wiceminister "wyraził zdumienie" w związku z udziałem wicepremier Ukrainy ds. Integracji Europejskiej Iwany Kłympusz-Cyncadze, innych wysokich ukraińskich urzędników państwowych oraz kompanii honorowej Sił Zbrojnych Ukrainy w uroczystym odsłonięciu nowego kompleksu memorialnego.
"Polska nigdy nie okupowała Ukrainy. Niektóre terytoria dzisiejszego państwa ukraińskiego wchodziły w skład Rzeczypospolitej Polskiej na mocy prawa międzynarodowego. Do tej pory nie został zaprezentowany żaden dowód na poparcie tezy o masowej egzekucji członków Siczy Karpackiej w marcu 1939 r., nie wspominając o polskiej odpowiedzialności za tę rzekomą zbrodnię" – podkreśla MSZ w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej resortu.
Faktyczne dowództwo nad oddziałami Siczy Karpackiej sprawował Roman Szuchewycz, późniejszy dowódca UPA, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu.