Raport parlamentu, który ma zostać opublikowany w poniedziałek, stwierdza, że choć rosyjskie siły lądowe są zaangażowane na Ukrainie, nie można wykluczyć ataku na Szwecję.
"Rosja jeszcze bardziej obniżyła próg użycia siły zbrojnej i wykazuje dużą skłonność do podejmowania ryzyka politycznego i militarnego. Zdolność Rosji do prowadzenia operacji z użyciem sił powietrznych, sił morskich, broni dalekiego zasięgu lub broni nuklearnej przeciwko Szwecji pozostaje niezmieniona" – napisano w dokumencie ujawnionym przez szwedzki kanał telewizyjny SVT.
Według agencji Reutera raport przedstawia nową doktrynę obronną Szwecji, która opiera się na członkostwie w NATO, w przeciwieństwie do poprzedniej koncepcji, która zakładała współpracę z innymi krajami nordyckimi i UE.
Szwecja chce wzmocnić swoje bezpieczeństwo i w 2022 r. złożyła wniosek o członkostwo w NATO po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Jak dotąd jedynie Turcja i Węgry nie ratyfikowały szwedzkiego wniosku o przystąpienie do Sojuszu.
Szwecja na progu członkostwa w NATO
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powtórzył wcześniej, że Szwecja spełniła wszystkie warunki do przystąpienia do NATO i wyraził nadzieję, że stanie się to przed lipcowym szczytem w Wilnie. Prezydent Turcji Recep Erdogan oświadczył, że podczas tego spotkania nie poprzez przyjęcia Szwecji do Sojuszu.
Ankara uważa, że Szwecja i Finlandia ukrywają ludzi powiązanych z PKK i zwolenników Fethullaha Gülena, którego władze Turcji oskarżają o zorganizowanie próby zamachu stanu w 2016 r.
Po tym, jak Helsinki porozumiały się z Ankarą, na początku kwietnia Finlandia oficjalnie wstąpiła do NATO, stając się 31. członkiem tej organizacji.
Ośrodek Studiów Wschodnich odnotowuje, że Helsinki, które długo utrzymywały narrację o konieczności wspólnego ze Szwecją wejścia do NATO, zmieniły zdanie na początku roku ze względu na turecki sprzeciw wobec szwedzkiej akcesji do Sojuszu, a także odmiennej od Szwecji sytuacji strategicznej, uwarunkowanej bezpośrednią długą granicą lądową z Rosją.
Czytaj też:
Granica Rosji z NATO podwoi się. Wszystko z winy Putina