Autorzy artykułu przypominają, że po 17 miesiącach wojny rosyjski prezydent niespodziewanie znalazł się w sytuacji, w której po buncie najemników z Grupy Wagnera musiał martwić się o bezpieczeństwo wewnętrzne kraju.
W związku rosnącym niezadowoleniem rosyjskich elit, które coraz bardziej obawiają się klęski w wojnie, część wyższych rangą generałów zniknęła z pola widzenia. Teraz służby specjalne badają, czy byli zamieszani w bunt Jewgienija Prigożyna, który miał na celu usunięcie rosyjskiego ministra obrony i szefa Sztabu Generalnego.
"Eksplozje, które dziś uszkodziły flagowy most Putina na Krymie, za które Rosja obwinia Ukrainę, zwiększyły poczucie beznadziejności, a zerwanie umowy zbożowej na Morzu Czarnym tworzy dodatkowe napięcie" – stwierdzają autorzy publikacji.
Przypomnijmy, że zgodnie z relacjami medialnymi, w poniedziałek nad ranem było słychać eksplozje na Moście Krymskim. Szef okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksjonow poinformował, że ruch na moście został wstrzymany z powodu "nagłej sytuacji". Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Kłopoty Zełenskiego
Jednocześnie Bloomberg zauważa, że obecna sytuacja nie jest łatwa także dla ukraińskiego kierownictwa politycznego.
"Zełenski wie, że do jesieni będzie musiał zademonstrować istotny sukces w kontrofensywie wojskowej, która powoli i z trudem posuwa się na wschodzie i południu Ukrainy po miesiącach przygotowań i otrzymaniu broni o wartości miliardów dolarów dostarczonej przez międzynarodowych sojuszników Kijowa” – czytamy.
"Chociaż prezydent USA Joe Biden powiedział, że straty gospodarcze i polityczne dla Rosji oznaczają, że Putin «już przegrał wojnę», Ukraina wie, że tylko sukces militarny pomoże jej odzyskać terytorium i umocnić swoją pozycję we wszelkich przyszłych negocjacjach w celu zakończenia konfliktu" – stwierdzają twierdzą autorzy publikacji.
Czytaj też:
"Sytuacja się pogorszyła". Ukraina przekazała złe wieściCzytaj też:
"Sytuacja jest zła, bardzo zła". Ukraiński polityk: To pęknie, wystarczy nacisnąć