Wyniki niedzielnych wyborów nie dały Zjednoczonej Prawicy możliwości utworzenia samodzielnego rządu. Politycy PiS zapewniają, że podejmą próbę stworzenia stabilnej większości w oparciu o polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W mediach co chwila pojawiają się doniesienia o tym, jaką propozycję złożyło PiS Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Polityk jednoznacznie odrzuca jednak możliwość zawiązania koalicji z partią Jarosława Kaczyńskiego. Powtórzył tę deklarację w piątek podczas konferencji prasowej w Tarnowie.
– Żadne zakusy, żadne nawet najwyższe oferty skądinąd nie będą brane przez nas pod uwagę. Szliśmy i idziemy do tych wyborów pod hasłem Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiSu. Polacy wybrali, że Trzecia Droga będzie formułować rząd, będzie stawiać swoje akcenty programowe i oczekiwania programowe, bo to jest dla nas najważniejsze – powiedział.
Opozycja zdobyła przewagę
Lider ludowców wskazał, że jednym z celów nowego rządu, oprócz kwestii związanych z praworządnością czy przedsiębiorcami, będzie wzmocnienie samorządów.
– Współpraca z jednostkami samorządu terytorialnego, z wszystkimi wójtami, burmistrzami, starostami. Będziemy współpracować, ale też będziemy pamiętać, że ci, którzy byli pokrzywdzeni, te gminy, które były upokarzane przez ostatnie lata, te, które były oceniane przez pryzmat koloru legitymacji partyjnej, a nie potrzeb społecznych, będą miały wyrównanie i zadośćuczynienie tych strat, które przez te lata ponosili – powiedział Kosiniak-Kamysz.
– Między nami mogą być różnice, różne akcenty, ale dzisiaj idea jest wspólna, odrodzenie RP. Wspólnym mianownikiem jest najlepszy rząd dla naszej ukochanej ojczyzny, wspólnym mianownikiem jest postawienie na gospodarkę, sięgnięcie po środki europejskie, obudowa wspólnoty – dodał polityk.
Czytaj też:
"Moje stanowisko jest takie". Prezydent Duda jednoznacznie o obronie programów socjalnychCzytaj też:
"Oficjalnie nikt nie chce o tym mówić". Decyzja ws. Kosiniaka-Kamysza zapadła?