"Oficjalnie nikt nie chce o tym mówić". Decyzja ws. Kosiniaka-Kamysza zapadła?

"Oficjalnie nikt nie chce o tym mówić". Decyzja ws. Kosiniaka-Kamysza zapadła?

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL Źródło:X / PSL
Według nieoficjalnych informacji Władysław Kosiniak-Kamysz ma w nowym rządzie objąć funkcję wicepremiera oraz ministra gospodarki.

Na opozycji trwają zakulisowe rozmowy na temat możliwości sformowania rządu. Jednocześnie politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy publicznie toczą spory na temat wyborczych obietnicy dotyczących gospodarki i kwestii światopoglądowych. Z kolei w mediach pojawiają się nieoficjalne doniesienia o podziale resortów i funkcji, jakie mają przypaść poszczególnym formacjom, które najprawdopodobniej utworzą wspólny rząd.

Lider PSL wicepremierem?

Jak podała Wirtualna Polska, Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby w przyszłym rządzie objąć resort gospodarki w randze wicepremiera. Pozostałe partie nie zgłaszają przeciwko temu sprzeciwu. Portal podaje, że jak na razie oficjalnie "nikt nie chce o tym mówić".

Portal opisuje także negocjacje wokół Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Apetyt na ten resort ma lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. Sytuację, w której zostałaby on ministrem rolnictwa absolutnie wyklucza PSL.

– To dla nas sprawa honorowa i oczywisty resort. Nie wyobrażam sobie, żeby Kołodziejczak został ministrem rolnictwa. Chociażby dlatego, że nigdy nie był posłem. Ewentualnie może zostać wiceministrem. Będziemy musieli poukładać tę współpracę – mówi portalowi ważny polityk ludowców.

"Bajeczna oferta" PiS

Prezes PSL jest także, według mediów, kuszony propozycjami ze strony Prawa i Sprawiedliwości, którego politycy zapowiadają twardą walkę o możliwość utworzenia rządu. Jedną z takich oferta opisywał niedawno Onet.

"Oferta dla PSL ma być bardzo hojna. Władysław Kosiniak-Kamysz miałby zostać premierem, jego partyjni koledzy mieliby objąć może nawet połowę ministerstw, a nominaci stronnictwa mogliby zasiąść w zarządach kluczowych spółek Skarbu Państwa. W PiS krąży nawet scenariusz, w którym oferta zawierałaby możliwość poparcia prezesa PSL w wyborach prezydenckich w 2025 r." czytamy na portalu.

Czytaj też:
"Spin i zasłona dymna". Ujawniono, co naprawdę dzieje się w PiS
Czytaj też:
"Szykowali się od dłuższego czasu". Sierakowski: Kaczyński ma plan

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także