Wojna trwa już trzeci rok. Trudno oczekiwać, aby przez tak długi czas Ukraińcy odmawiali sobie wypoczynku. Jednocześnie trudno się dziwić, że próbują wykorzystać uwagę świata, skupioną na nich z powodu wojny, i przyciągnąć zagranicznych turystów. Oczywiście tych, którzy szukają nie tyle ciepłej wody i palącego słońca, ile mocnych wrażeń. Od wielu lat rośnie popularność tzw. mrocznej turystyki (ang. dark tourism). Tym terminem określane jest podróżowanie do miejsc niebezpiecznych lub związanych ze śmiercią. W tę tendencję idealnie wpisuje się zwiedzanie Ukrainy po 24 lutego 2022 r. A już szczególnie tych jej terenów, które zostały bezpośrednio dotknięte inwazją.
Najbogatszą „wojenną” ofertę dla swoich klientów przygotowało biuro podróży Visit Ukraine. Trzysta siedemdziesiąt euro kosztuje pięciogodzinna wycieczka po wyzwolonych spod okupacji miastach obwodu kijowskiego. Na trasie m.in. Bucza, Irpień i Hostomel. Propozycja adresowana jest do dziennikarzy, dyplomatów, „liderów opinii”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.