W KO coraz częściej mówi się o przyspieszonych wyborach

W KO coraz częściej mówi się o przyspieszonych wyborach

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk (C-P) i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (C-L)
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk (C-P) i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (C-L) Źródło: PAP / Artur Reszko
Ciekawe doniesienia z Koalicji Obywatelskiej. Coraz częściej ma pojawiać się pomysł przeprowadzenia przyspieszonych wyborów parlamentarnych.

Donald Tusk ma powoli dosyć tarć na lewicy i depresji liderów Trzeciej Drogi, której notowania także szorują po dnie. Coraz częściej słychać w kręgach władzy, że jeśli kandydat Koalicji Obywatelskiej wygra za rok wybory prezydenckie, to Tusk może rozpisać przyspieszone wybory – podają autorzy podcastu "Stan Wyjątkowy".

"To pozwoliłoby mu zatopić Lewicę i przejąć większość jej wyborców, a także rozbić Trzecią Drogę, którą w tej chwili łączą głównie coraz mniej realistyczne plany prezydenckie Szymona Hołowni" – czytamy. Według pomysły KO, w takim scenariuszu Tusk miałby duże szanse na wyraźne pokonanie PiS. "A to dlatego, że w razie utraty własnego prezydenta Jarosław Kaczyński znajdzie się w defensywie — w PiS może wówczas nawet dojść do rozłamu" – twierdzi "SW", powołując się na swoich informatorów.

Najbardziej prawdopodobnym kandydatem KO na prezydenta będzie Rafał Trzaskowski.

"Operacja wycofania". Zaskakujące wieści ws. Hołowni

Kilka dni temu Szymon Hołownia zapewniał, że ma pomysł na prezydenturę i uważa, że potrzebny jest prezydent spoza duopolu PO-PiS. Przypomnijmy, że Hołownia wszedł do polityki przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. Do drugiej tury się nie dostał, w pierwszej uzyskał 13,87 proc. Następnie założył swoją partię polityczną Polska 2050 i od tego czasu utrzymuje, że chce ubiegać się o najwyższy urząd w państwie. Właśnie z powodu prezydenckich aspiracji, miał zgodzić się na to, aby podzielić się marszałkowaniem z Włodzimierzem Czarzastym.

– Szymon zdaje sobie sprawę, że szczyt popularności ma za sobą. W wyborach ma bardzo dużo do stracenia i niewiele do wygrania. Dlatego rozpoczęła się operacja wycofywania ze startu – powiedział "Super Expressowi" polityk Polski 2050. Gazeta zauważa, że w takie słowa wpisują się ostatnie wypowiedzi marszałka. – Na tym polega piękno demokracji, że można wystartować lub nie wystartować. Jeżeli mielibyśmy w Polsce obowiązek startowania w wyborach prezydenckich to byłby koszmar – mówił lider Polski 2050.

Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że politycy KO sugerują Hołowni by ten zrezygnował ze startu w wyborach, zwiększając tym samym szanse ich kandydata na ostateczne zwycięstwo (będzie nim najprawdopodobniej Rafał Trzaskowski).

Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji z PL 205 jest przekonany, że Hołownia weźmie udział w prezydenckim wyścigu i wierzy w sukces lidera swojej formacji. – Byłbym zdzwiony gdyby podjął inną decyzję – ocenia.

Czytaj też:
"Zadanie zostało wykonane". Orzeł: Tusk się nie zatrzyma
Czytaj też:
Ultimatum dla Matysiak. "Czeka ją sroga kara"

Źródło: Onet.pl
Czytaj także