Dzisiaj po południu w Warszawie odsłonięto Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, ale przede wszystkim rodziny i bliscy ofiar.
96 nazwisk, bez żadnych tytułów i funkcji
– Tam jest 96 nazwisk, bez żadnych tytułów, funkcji. Po prostu 96 osób. 96 osób, Polek i Polaków, choć nie wszyscy byli polskiej narodowości, to wszyscy byli polskimi obywatelami. Osób, które wspólnie wybrały się do Katynia, właśnie po to, by podtrzymać pamięć (...) Już to jest wystarczającym powodem, żeby ten pomnik stanął. Gdyby to byli ludzie nieznani, beż żadnych funkcji, to i tak ten pomnik powinien tutaj stanąć – mówił prezes PiS, podczas uroczystości.
– Była to śmierć znacznej części polskiej elity. I chociaż śmierć zwykłych Polaków byłaby równie ważna, to trzeba pamiętać, że to buduje szczególny związek z tym, co wydarzyło się w 1940 roku w Katyniu (...) Tam też mordowano polską elitę. Dlatego trzeba o tym pamiętać. Dlatego nie wolno tego z naszej pamięci wypierać. Musimy tu mówić nie tylko o pamięci, ale także o godności. Bo naród, który ma poczucie godności, państwo, które chce być traktowane jako państwo poważne, musi tego rodzaju sytuacje, tragiczne wydarzenia brać pod uwagę, uwzględniać i upamiętniać – dodał Jarosław Kaczyński.
– Naród nie może się bać. Jeszcze raz to podkreślam. To właśnie szczególnie istotne. Nie lękajcie się. Te słowa Jana Pawła II musimy ciągle pamiętać. Ten pomnik jest właśnie wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności. Godności państwa i narodu. Dlatego jest taki potrzebny – podsumował polityk.
Czytaj też:
Odsłonięto Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. "Modlimy się, aby ten pomnik nas jednoczył"