Rano w wywiadzie dla Radia Zet Bosak poinformował, że wyraża chęć wzięcia udziału w szerokiej formule prawyborczej. To odpowiedź na apel w tej sprawie ze strony środowiska konserwatywnych publicystów i profesorów. Wedle takiej idei prawyborów, wzięłyby w nich udział m.in. partie opozycyjne, wyłaniając ostatecznie wspólnego kandydata, który miałby realną szansę wygrać w drugiej turze z Donaldem Tuskiem, Rafałem Trzaskowskim albo innym kandydatem Koalicji Obywatelskiej.
Bosak przekazał, że jeśli do takich prawyborów nie dojdzie, to w wariancie rywalizacji wielu opozycyjnych kandydatów w I turze będę namawiał władze Konfederacji do wystawienia kandydatury Sławomira Mentzena.
Mentzen z poparciem Bosaka w wariancie wielu kandydatów opozycji
Wieczorem prezes Ruchu Narodowego gościł w Polsat News, gdzie został poproszony o skomentowanie całej sprawy i doprecyzowanie, czy Mentzen jest już wybrany jako kandydat.
– Ja nie powiedziałem nic o rezygnacji z kandydowania w wyborach prezydenckich – zaznaczył Bosak. – Przedstawiłem dwa warianty. Pierwszy z nich to szerokie prawybory na opozycji i jestem gotów w nich wystartować – przypomniał, argumentując, że w takiej sytuacji byłaby szansa na jednego kandydata szerokiego spektrum, który miałby szansę pokonać Koalicję Obywatelską.
– Drugi wariant jest wystąpi wówczas, gdy będziemy zmuszeni jako Konfederacja rywalizować o tę samą pulę wyborców, wtedy będziemy stawiać na kandydata wyrazistego, na takiego, który odróżni się od kandydata PiS. Wówczas będę popierał Sławomira Mentzena – powiedział wicemarszałek Sejmu.
Bosak: Prawybory tylko w obrębie Konfederacji nie wniosłyby nic nowego
Choć prawybory w 2020 roku były emocjonujące i okazały się sukcesem, Bosak tłumaczył, że w nadchodzącej elekcji, kiedy kandydatów jest w praktyce dwóch, prawybory w obrębie Konfederacji nie wniosłyby już nic nowego i nie mają większego sensu.
– W drodze wielu miesięcy rozmów, organizacji prawyborów i obserwacji też sytuacji u naszej konkurencji politycznej dojrzeliśmy do przekonania, przynajmniej w Ruchu Narodowym, ale myślę, że w Nowej Nadziei jest podobne przekonanie, że prawybory tylko w obrębie Konfederacji nie wnoszą nic nowego do tego, co wiemy o scenie politycznej, dlatego, że mieliśmy dwóch oczywistych pretendentów, Sławomira Mentzena i mnie – powiedział parlamentarzysta.
Obawy o przebieg
– Mieliśmy […] obawy, które nas trochę chyba łączyły, co do tego, żeby ktoś z zewnątrz na nasze prawybory nie wpływał. Dlatego, że wiadomo, że są kandydaci, którzy są bardziej korzystni dla jednej i dla innej opcji. Wśród analityków sceny politycznej jest takie przekonanie, że ja byłym kandydatem groźniejszym dla PiS-u […] natomiast w PiS-ie z kolei jest przekonanie, że Sławomir Mentzen byłby kandydatem bardziej groźnym dla tej strony, która w Polsce rządzi – powiedział Bosak.
Bosak zaznaczył, że Konfederacja nie chciałaby, żeby ktoś z zewnątrz wybrał jej kandydata i przypomniał, że w poprzednich prawyborach każdy sympatyk Konfederacji mógł zapisać się do głosowania, opłacając niewielką składkę i przyjechać na jeden z 16 zjazdów wojewódzkich do głosowania. – W tym procesie my nie weryfikowaliśmy tego, czy ktoś naprawdę jest sympatykiem Konfederacji – powiedział.
Czytaj też:
PiS nie chce prawyborów na opozycji. Bosak: Zobaczą co wyjdzie w sondażachCzytaj też:
Braun idzie na wojnę z Bosakiem i Mentzenem? "Konfederacja niczego nie wybrała"