Kaczyński wyklucza start Morawieckiego w wyborach prezydenckich. "To byłby cud"

Kaczyński wyklucza start Morawieckiego w wyborach prezydenckich. "To byłby cud"

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i były premier Mateusz Morawiecki
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i były premier Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Wszystko wskazuje na to, że były premier Mateusz Morawiecki nie będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. – Zwycięstwo byłoby wynikiem jakiegoś cudu – przyznał prezes partii Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński w wywiadzie w Radiu Maryja ocenił szanse Mateusza Morawieckiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Prezes PiS został także zapytany o pozycję byłego premiera w partii. Jak podkreślił, Morawiecki ma "bardzo silną pozycję" i "szerokie poparcie wśród pewnej części działaczy, którzy się do niego przyzwyczaili".

Kaczyński o szansach Morawieckiego. Mówił o cudzie

– Morawiecki jest kandydatem, którego bardzo łatwo zaatakować – mówił Kaczyński w kontekście wyborów prezydenckich. – Jest obciążony pełnieniem funkcji premiera i podejmowaniem trudnych decyzji. To powoduje, że ma pewne wejście do drugiej tury, ale zwycięstwo w niej byłoby wynikiem jakiegoś cudu – wyjaśnił lider Prawa i Sprawiedliwości. – Z drugiej strony, gdybyśmy z powodu jakiegoś innego cudu stanęli przed możliwością powołania premiera, to niewątpliwie zostałby nim Morawiecki. Dlatego oczekiwania, jakie często słyszę w partii, aby się go pozbyć, są nieracjonalne – dodał.

Radio Maryja publikuje w mediach społecznościowych fragmenty wywiadu z Kaczyńskim. Całość ukaże się w poniedziałek. Podczas rozmowy z rozgłośnią, Jarosław Kaczyński zdradził m.in., że ma faworyta na swojego następcę. Chodzi o Mariusza Błaszczaka. – Nie jest to jednak swoista dyrektywa seniora partii, żeby akurat jego wybrać jako następcę. Uważam, że byłaby to najrozsądniejsza decyzja, jaką kongres partii może podjąć, ale to już jest w gestii kongresu – oznajmił.

Kaczyński przyznał także, że chciał zrezygnować z funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości w 2020 r. – Nieoczekiwanie przyszła epidemia, nie zwołaliśmy wówczas kongresu, a rok później proszono mnie, abym został, ponieważ był wtedy w partii poważny kłopot. Gdyby zmienił się prezes, to nie wiadomo co by było – wyjaśnił.

Awans Morawieckiego? Prezes PiS miał odmówić

Od kilku tygodni media informują, że podczas jesiennego kongresu PiS może dojść do poważnych zmian we władzach partii. Z doniesień wynika, że funkcje wiceprezesów mają stracić Beata Szydło oraz Antoni Macierewicz.

Jak twierdzi Wirtualna Polska, Ryszard Terlecki zabiegał u Jarosława Kaczyńskiego o nową funkcję w partii dla Mateusza Morawieckiego. Prezes PiS miał jednak odmówić. Chodzi o funkcję szefa rady naczelnej – nowego organu, który ma zostać powołany w Prawie i Sprawiedliwości. Rada miałaby największy wpływ na kierunek PiS, mogłaby m.in. odwoływać i powoływać członków zarządu partii.

Czytaj też:
Wielki dylemat w PiS. Czarnek: Chyba nawet Kaczyński jeszcze tego nie wie
Czytaj też:
Kaczyński: Ta władza boi się prawdy

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Radio Maryja
Czytaj także