Warzecha: Jednostronna szaleńcza miłość
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Warzecha: Jednostronna szaleńcza miłość

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent Andrzej Duda
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent Andrzej Duda Źródło: KPRP / Marek Borawski
Relacje polsko-ukraińskie przechodziły różne fazy po 1991 r. (ogłoszenie przez Ukrainę niepodległości) i różnie bywały opisywane przez rządzących w danym momencie Polską. Mało kto pamięta np., że pan Donald Tusk po objęciu władzy w 2007 r. zaczął prowadzić politykę ochłodzenia relacji z Kijowem.

Po 24 lutego 2024 r. rozpoczął się etap, gdy jedyną obowiązującą w głównym nurcie narracją stało się twierdzenie, że te relacje są świetne, a między naszymi państwami panuje wielka przyjaźń. Tyle że gdyby zapytać, na czym konkretnie ta wspaniała jakość wzajemnych stosunków polega, okazałoby się, że jest to faktycznie miłość szaleńcza, lecz wybitnie jednostronna.

Czasami sytuację najlepiej ilustrują konkretne wydarzenia albo wypowiedzi. Niedawno prezydent Andrzej Duda pojechał do Kijowa na Dzień Niepodległości Ukrainy. Przy okazji warto przypomnieć, że żaden przedstawiciel Kancelarii Prezydenta nie pojawił się na uroczystości w Domostawie podczas odsłonięcia pomnika ofiar rzezi wołyńskiej dłuta śp. Andrzeja Pityńskiego. W Kijowie prezydent wygłosił kolejne przemówienie z serii „przy tobie, Ukraino, stoimy i po wsze czasy stać będziemy”. Oto kilka fragmentów, wszystkie spod jednej sztancy:

Od przeszło dwóch lat bohatersko walczycie o swój kraj i bronicie niepodległości, płacąc za to najwyższą cenę – cenę życia, cenę krwi. Pamiętajcie proszę, że w tej najcięższej próbie nie jesteście sami. Polska wspierała, wspiera i będzie nadal wspierać Waszą słuszną walkę aż do zwycięskiego końca […].

I choć dzisiaj Ukraina zmaga się z rosyjskim agresorem, walcząc „na śmierć i życie” w obronie swojej niepodległości, to jestem przekonany, że już wkrótce wojna zakończy się zwycięstwem sił wolności nad światem tyranii!

Wówczas z „mroku wojny” na zgliszczach i pogorzeliskach zacznie wykuwać się nowy świat […].

Pamiętajmy, że terytoria naszych państw były żyznym gruntem dla rozwoju tradycji demokratycznych oraz swobód obywatelskich, które służyły jako punkt odniesienia i inspirowały ruchy niepodległościowe kształtujące tożsamość europejską krajów naszego regionu […].

Pamiętajcie, że Polska nie spocznie i nie zostawi Ukrainy samej sobie w drodze do Europejskiej Wspólnoty. Miejsce niepodległej Ukrainy jest w Europie! Swoją determinacją, wolą walki, a dziś, niestety, także krwią udowodniliście, że należycie już od dawna do europejskiej rodziny! Polska nie opuści was w tej walce!

W przytoczonych fragmentach najbardziej intrygujące jest, które to „tradycje demokratyczne” kształtujące „tożsamość europejską” rozwijały się na Ukrainie, która jest częścią cywilizacji Wschodu, nie Zachodu. Chyba że prezydent ma na myśli swoistą demokrację kozackich kureni, w której środkiem dyscyplinującym było wbijanie na pal. Lecz o to Andrzeja Dudy oczywiście nikt nie zapyta. Szkoda.

Gigantyczne dary dla Ukrainy

Artykuł został opublikowany w 36/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także