Orban jedzie do Gruzji. Bruksela oburzona

Orban jedzie do Gruzji. Bruksela oburzona

Dodano: 
Josep Borrell, szef dyplomacji UE
Josep Borrell, szef dyplomacji UE Źródło: Wikimedia Commons
Premier Węgier Viktor Orban odwiedzi Gruzję, w której zakończyły się wybory parlamentarne. KE odcina się od polityka.

Wybory w Gruzji, które odbyły się w sobotę, wygrała partia Gruzińskie Marzenie. Opozycja nie uznaje jednak wyniku i oskarża władze o zamach stanu. Po raz pierwszy w historii kraju, do liczenia głosów wykorzystano elektroniczny system liczenia głosów, który został zainstalowany w 74 proc. lokali wyborczych i objął prawie 90 proc. wyborców.

Wizytę w Gruzji zapowiedział Viktor Orban. Premier Węgier w poniedziałek uda się do Tbilisi. Wizyta, w której wezmą udział również węgierscy ministrowie, ma potrwać dwa dni.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wyjaśnił w poniedziałek w wywiadzie dla hiszpańskiego radia publicznego RNE, że premier Węgier nie ma kompetencji w polityce zagranicznej (Węgry sprawują obecnie prezydencję w Radzie UE). Jak mówił Borrell, Orban "udaje się dziś do Gruzji (...) niewątpliwie (po to), aby okazać swoje poparcie dla gruzińskiego rządu". Ale "cokolwiek pan Orban powie podczas swojej wizyty, nie reprezentuje Unii Europejskiej".

Przypomnijmy, że kolejny raz szef węgierskiego rządu podejmuje działania dyplomatyczne, które nie podobają się Brukseli. Przewodnictwo Węgier w Radzie UE Orban rozpoczął od wizyty w Kijowie, a następnie – w Moskwie i Pekinie.

Szef MSZ Węgier: Liberałowie rozpoczęli ataki

Do wyborów w Gruzji odniósł się na Facebooku minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. "Sobotnie wybory w Gruzji wygrali nie ci wyznaczeni przez Brukselę i liberalny mainstream, ale prosuwerenna, propokojowa i prorodzinna partia rządząca" – napisał szef węgierskiego MSZ.

Szijjarto odnosząc się do wyniku wyborów w Gruzji stwierdził, że siły liberalne rozpoczęły "ataki", oskarżając władze o nieuczciwy przebieg wyborów i brak demokracji w kraju, ponieważ poniosły "druzgocącą porażkę".

"Najbardziej żałosne jest to, że jednym z głównych krytyków jest litewski minister spraw zagranicznych, którego partia wczoraj przegrała wybory w oczach litewskich wyborców" – napisał Szijarto. Jednocześnie węgierski minister spraw zagranicznych pogratulował Gruzińskiemu Marzeniu "zdobycia i utrzymania zaufania gruzińskiego społeczeństwa". "Jesteśmy gotowi na rozwój współpracy opartej na wzajemnym szacunku oraz na wspieranie procesu integracji europejskiej" – zaznaczył szef węgierskiego MSZ.

Czytaj też:
Orban jedzie do Tbilisi. Jako pierwszy złożył gratulacje
Czytaj też:
"Rosyjska operacja specjalna". Prezydent Gruzji nie uznaje wyników wyborów

Źródło: Politico / Facebook
Czytaj także